Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Człowiek pobity pod Galerią Dominikańską. "Płakał, że chciał tylko kupić hamburgera"

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Galeria Dominikańska
Galeria Dominikańska
Ochroniarze Galerii Dominikańskiej szarpali się z mężczyzną i siłą wyprowadzali go na ulicę nazywając „śmieciem”. Tam „przejęli” go dwaj inni mężczyźni i dotkliwie pobili – taką historię z czwartkowego wieczoru opisała nam Czytelniczka. Firma ochroniarska i kierownictwo galerii sprawdziło zachowanie swoich pracowników. Uważają, że postąpili profesjonalnie. Mężczyzna był pijany i agresywny, dlatego go wyprowadzono. A do pobicia doszło już na ulicy, przed galerią. Firma ochroniarska nie ma tam swoich kamer.

Było około godziny 21 – opowiada nam pani Agnieszka. - Wychodziłam z Galerii Dominikańskiej, zauważyłam jak ochroniarz szapie człowieka, który próbował wejść do środka. Po chwili podbiegł do niego drugi ochroniarz, powalili go na ziemię, byli bardzo brutalni, szarpali go, możliwe że bili, słyszałam jak młodszy ochroniarz powiedział do niego "śmieciu" – opisuje.

- Po chwili do ochroniarzy dołączyło dwóch rosłych facetów – dodaje nasza Czytelniczka. - Wyciągnęli go dosłownie za fraki przed galerię i tam bili dalej. Widziałam jak jeden siadł na tym człowieku okrakiem i okładał go.

Zadzwoniła na policję. Na radiowóz czekała 20 minut. Stał przy niej pobity mężczyzna. Był opuchnięty, miał krew w ustach. Był pijany. Płakał, że chciał tylko kupić hamburgera. Ostatecznie powiedział jej, że idzie do domu, bo bał się, że policjanci zawiozą go na izbę wytrzeźwień. „Czterech facetów pobiło jednego pijanego - gratulujemy im męstwa i odwagi” - komentuje pani Agnieszka.

Ochraniająca galerię firma Delta Security inaczej przedstawia pierwszą cześć zajścia. Tę z udziałem pracowników ochrony. Dowodem, że tak właśnie było jest zapis monitoringu. Mężczyzna był pijany, został poproszony o wyjście z galerii. Nie posłuchał. Był agresywny, szarpał się. Drugi ochroniarz przyszedł na pomoc koledze. Wyprowadzili nietrzeźwego na ulicę stosując „chwyty transportowe”. Pomógł im przypadkowy przechodzień.

„Wbrew temu co napisała Czytelniczka, nie dopuścili się żadnych aktów przemocy wobec rzeczonego mężczyzny. Użyli jedynie środków przymusu bezpośredniego (chwyty transportowe) celem wyprowadzenia go z Galerii, a i to tylko dlatego, że mężczyzna ów, na skutek upojenia alkoholowego, był bardzo agresywny” - czytamy w oświadczeniu, które przekazały nam firma Delta i Galeria Dominikańska.
Z ich relacji wynika, ze ów mężczyzna już po całym zdarzeniu kolejny raz próbował wejść do galerii.

Ani Galeria Dominikańska ani Delta Security nie odnoszą się do tego co miało się dziać później, przed budynkiem. Teren ten nie należy do Galerii, nie jest przez nią monitorowany, ani też ochraniany przez Delta.

ZOBACZ TEŻ - Wczoraj na Zalesiu spłonęła zabytkowa drewniana willa.

Dzisiaj (23 listopada) rozpoczął się Jarmark Bożonarodzeniowy. Jak co roku będziecie mogli spróbować grzańca czy kurtoszkołacza. Oprócz tego na stoiskach jarmarku znajdziecie dużo wyrobów rękodzielniczych: ręcznie malowane świeczki, bombki, torby filcowe czy biżuterię. Sprawdziliśmy ceny poszczególnych produktów.

Ruszył Jarmark Bożonarodzeniowy we Wrocławiu [CENY, PRODUKTY]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska