Odra to choroba wywoływana przez wirusa, który bardzo łatwo się rozprzestrzenia. Jest szczególnie niebezpieczna dla dzieci i osób z osłabioną odpornością. Jej powikłania (m.in. zapalenie mózgu czy podostre stwardniające zapalenie mózgu) mogą prowadzić do śmierci. Do niedawna odra była uważana za chorobę wymarłą. Dzięki szczepieniom, odrę udało się niemal zupełnie wyeliminować. Teraz choroba powróciła.
Odra znowu niebezpieczna, wirus powrócił
Ostrzeżenie w związku z alarmującym wzrostem zachorowań na odrę w Europie wydała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Od stycznia do października 2023 roku aż w 40 z 53 państw członkowskich Unii zgłoszono ponad 30 tys. przypadków odry. To ponad 30-krotny wzrost w porównaniu z rokiem 2022. Dwa na pięć przypadków dotyczyło dzieci w wieku do czterech lat.
Jak wygląda sytuacja w naszym kraju? W ubiegłym roku (2023) potwierdzono w Polsce 36 przypadków odry, z czego jeden w woj. dolnośląskim. To o 9 więcej niż rok wcześniej. W tym roku, odnotowano już 9 przypadków.
Rodzice nie szczepią dzieci, choć to obowiązkowe
Szczepienie dzieci to prawny obowiązek ciążący na ich opiekunach. Tak wynika z art. 5 pkt. 1 oraz art. 17 ustawy (z 5 grudnia 2008 roku) o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Rodzice, którzy uchylają się od obowiązku szczepień, muszą liczyć się z konsekwencjami. Grzywna może wynieść od kilkuset złotych do nawet 10 tys. złotych. Kara może być nakładana wielokrotnie.
Mimo to, przybywa rodziców, którzy odmawiają zaszczepienia swoich maluchów. Chodzi głównie o szczepionki przeciw odrze, różyczce, śwince czy gruźlicy.
– W roku 2023 odnotowano 6255 osób (rodziców lub opiekunów prawnych) uchylających się od obowiązku szczepień ochronnych u ich małoletnich dzieci. Nie zostało zaszczepionych 5011 dzieci. Dla porównania, w 2022 roku liczba osób uchylających się od obowiązku szczepień ochronnych wyniosła 5301 osób. Nie zaszczepiono 4223 dzieci – informuje Witold Paczosa, kierownik działu epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu.
Zobacz też:
Lekarze kontra antyszczepionkowcy
“Tzw. szczepionki skojarzone powodują autyzm”, “Szczepionki to mieszanina obcego białka i niebezpiecznych toksyn", “Mój syn, po szczepionce nabawił się ostrej alergii. Nigdy więcej” – to tylko niektóre komentarze rodziców-antyszczepionkowców. Wielu uważa również, że szczepionki to wymysł koncernów farmaceutycznych, które zarabiają na ich produkcji ogromne pieniądze.
Lekarze przekonują – nowoczesne szczepionki są bezpieczne i chronią przed poważnymi chorobami zakaźnymi.
– Ich pozytywne efekty znacznie przewyższają szkody wynikające z ewentualnych niepożądanych odczynów poszczepiennych. Te zdarzają się naprawdę rzadko. Nie ma żadnych naukowych dowodów na to, że szczepionki powodują u dzieci autyzm – przekonywał w ostatniej rozmowie z nami prof. dr hab. Leszek Szenborn, kierownik Klinika Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Lekarzom trudno jednak przekonać antyszczepionkowców, bo choroby zakaźne, które jeszcze nie tak dawno były śmiertelne, dzięki szczepionkom praktycznie nie istnieją.
Przeciwko tym chorobom zakaźnym trzeba szczepić dzieci. To obowiązkowe
- gruźlicy
- błonicy
- krztuścowi
- poliomyelitis
- odrze
- śwince
- różyczce
- tężcowi
- wirusowemu zapaleniu wątroby typu B (WZWB)
- pnenumokokom
- Haemophilus influenzae typu B (HIB)
- rotawirusom
Obowiązkowym szczepieniom podlegają dzieci w wieku od 0. do 19. roku życia. Wszystkie szczepienia obowiązkowe są bezpłatne.
Zobacz też:
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?