Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezdomni rządzą wokół dworca Wrocław Główny. Komu to zgłosić?

Marcin Kaźmierczak
Takie widoki oglądają podróżni przyjeżdżający pociągiem do Wrocławia - Europejskiej Stolicy Kultury
Takie widoki oglądają podróżni przyjeżdżający pociągiem do Wrocławia - Europejskiej Stolicy Kultury fot. czytelnik
Zaczepiają podróżnych, piją, koczują przy dworcu. Po remoncie dworca Wrocław Główny bezdomni zniknęli z jego wnętrza, ale wciąż straszą przed budynkiem. Przypominamy, jakie zachowania są wykroczeniami i komu należy je zgłaszać.

Gdy cztery lata temu dworzec główny oddawany był do użytku po kapitalnym remoncie, zapewniano, że zniknie problem koczujących, często pijanych bezdomnych. Niestety, nie zniknął. Nadal straszą oni podróżnych na placu wokół dworca oraz na okolicznych przystankach.

- Często o poranku spotykam bezdomnych śpiących na ławkach. Taki widok razi w dużym, europejskim mieście - zauważa pani Joanna. - Poza tym te osoby często w nachalny sposób zaczepiają podróżnych, prosząc o pieniądze - dodaje.

Co na to gospodarz obiektu? Maciej Bułtowicz z biura prasowego PKP twierdzi, że obecność osób bezdomnych na terenie dworca to zjawisko marginalne.

- Współpracujemy między innymi ze streetworkerami z Towarzystwa im. Brata Alberta we Wrocławiu, którzy zachęcają osoby bezdomne do korzystania z pomocy, na przykład z noclegowni. Ochrona dworca współdziała także z policją i Strażą Ochrony Kolei, a jeśli wymaga tego sytuacja - z pogotowiem ratunkowym - informuje Bułtowicz.

ZOBACZ TEŻ: Zamknięcie Dyrekcyjnej, południe miasta bez tramwajów – znamy szczegóły

Właśnie te służby odpowiedzialne są za utrzymanie porządku publicznego na terenie dworca i to im podróżni powinni zgłaszać wszelkie niepożądane zachowania godzące w ich bezpieczeństwo.

To jednak nie załatwia sprawy. Jeśli podróżny będzie miał szczęście i nie spotka bezdomnych na peronie lub placu przed dworcem, to bardzo prawdopodobne, że natknie się na niego na jednym z okolicznych przystanków komunikacji miejskiej.

To tam, niestety, przesiadujący, a często śpią bezdomni. I w praktyce pozostają bezkarni. Powód? Zachowania te nie zawsze wyczerpują znamiona czynów zabronionych, o których mówi art. 51 Kodeksu wykroczeń.

- Samo przesiadywanie na przystanku wykroczeniem nie jest, ale spanie już tak, ponieważ jest to czyn nieobyczajny - wyjaśnia Waldemar Forysiak, rzecznik wrocławskiej straży miejskiej.

Jeśli bezdomny jest pod wpływem alkoholu albo czuć od niego z daleka nieprzyjemną woń, możemy to zgłosić. Nie pozostaniemy jednak anonimowi, bowiem musimy udowodnić, że zostaliśmy takim zachowaniem zgorszeni. Podobnie jest w przypadku śmiecenia oraz natarczywego żebrania.

- Oczywiście, za każdym razem wysyłamy w zgłoszone miejsce patrol. W ostatnim czasie zwiększyliśmy ich częstotliwość w godzinach porannych, ale niestety nasze siły są ograniczone - mówi Waldemar Forysiak.

Nie ukrywa, że tego rodzaju interwencje przypominają walkę z wiatrakami.

- Jeśli taka osoba popełni wykroczenie, wystawiamy mandat. Niestety, ich ściągalność jest znikoma, więc taka kara nie ma funkcji wychowawczej czy odstraszającej - kończy Waldemar Forysiak.

Budowa galerii w miejscu starego dworca PKS

Zmienia się okolica dworca PKS. To wielki plac budowy. Powst...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska