- Wybuch wojny był dla nas szokiem. Zaczęły się ostrzały i bombardowania. Byliśmy przerażeni. Razem z innymi ciężko chorymi dziećmi i ich rodzinami trafiliśmy do schronu - powiedziała nam pani Swietlana, babcia 12-latka.
Chłopiec był pacjentem Narodowego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego " Ochmatdyt” w Kijowie. To największy szpital dziecięcy na Ukrainie, do którego trafiają mali pacjenci z całego kraju, wśród nich - dzieci chore onkologicznie.
Miejscowi lekarze zdecydowali, że nie ma na co czekać. Dzieci, których stan był na tyle dobry, by mogły podróżować, zostały szybko ewakuowane. W tej grupie znalazł się Daniło.
- Mieliśmy naprawdę dużo szczęścia. Najpierw z Kijowa zostaliśmy przetransportowani do szpitala we Lwowie. Podróż trwała kilkanaście godzin, dla bezpieczeństwa omijaliśmy główne drogi. Widziałam zniszczone przez bomby budynki. Przy jednej z ulic stał samochód, kierowca został zabity. Straszny widok. Zasłoniłam szybę, żeby wnuczek nie musiał tego wszystkiego oglądać - opowiada pani Swietlana.
W Ukrainie został jej mąż, który opiekuje się 9-letnim bratem Daniły. Na szczęście, obaj są już w drodze do Polski. Na miejscu za kraj walczy ojciec chłopców.
- Daniło jest w dobrej formie, jest uśmiechnięty, pełen nadziei. Powoli przygotowujemy go do przeszczepu. Zabieg odbędzie się jeszcze w tym miesiącu, w marcu. Materiał do przeszczepu pochodzi od dawcy z Warszawy – informuje prof. Krzysztof Kałwak, kierownik Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej USK we Wrocławiu.
W sumie w klinice hospitalizowanych jest teraz pięcioro dzieci z Ukrainy. Szóste jest w drodze - to zaledwie 18-miesięczny Władysław, który tak jak Daniło, choruje na białaczkę i będzie potrzebował przeszczepu. Na konsultacje i leczenie w oddziale dziennym przychodzi kolejna "piątka".
- Mamy pod opieką w sumie jedenaścioro małych pacjentów z Ukrainy, czworo jest zakwalifikowanych do przeszczepu. Najstarsza jest 16-letnia Vanessa - tłumaczy prof. Kałwak. - Mamy nadzieję, że nasi pacjenci szybko wrócą do zdrowia i będą mogli wrócić do domu. A może zostaną w Polsce na dłużej? Kto wie – dodaje specjalista.
Pani Swietlana jeszcze nie wie, co zrobi. - Nie zastanawialiśmy się nad tym. Najważniejsze, żeby Daniło wyzdrowiał. Potem zdecydujemy. Może ja i mąż znajdziemy we Wrocławiu pracę, a chłopcy pójdą tu do szkoły? Naprawdę nie wiem - mówi babcia chorego 12-latka.
Daniło, zanim zachorował, trenował boks, w przyszłości chce zostać bokserem. - Jak Witalij Kliczko, który teraz broni Kijowa. Tak sobie czasem żartujemy - przyznaje prof. Kałwak
- Wrocławskie kluby i dyskoteki sprzed lat. Bawiliśmy się tam do białego rana!
- Most Zwierzyniecki we Wrocławiu. Tak wyglądał ponad 100 lat temu [ZDJĘCIA Z BUDOWY]
- Uchodźcy we Wrocławiu. Mnóstwo osób koczuje na Dworcu Głównym [ZDJĘCIA]
- Odzież i elementy umundurowania w sklepie AMW. Kup z dostawą do domu [NOWE OFERTY]
- Manifestacja kobiet przeszła przez Wrocław [ZDJĘCIA]
- Wrocław Tattoo Show 2022. Święto miłośników tatuażu w Hali Ludowej [MNÓSTWO ZDJĘĆ]
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?