Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żywioł, który zjednoczył wrocławian [ZAGADKI, TAJEMNICE, SEKRETY]

Juliusz Woźny
fot. Archiwum Gazeta Wrocławska
Najdziwniejsze w wielkiej powodzi, która w w lipcu 1997 roku nawiedziła Wrocław, było to, że niebo było pogodne. Woda przybierała i zalewała kolejne ulice i dzielnice, a niebo czasem było bez jednej chmurki. Deszcze padały kilka dni wcześniej w górach i nad Czechami. Woda nadchodziła w ciszy, a nie w strugach ulewy. Wrocław poniósł ogromne straty. Zalane zostały tysiące budynków, mieszań i domów. Zginęli ludzie, były ogromne straty materialne. Ale to właśnie wtedy mieszkańcy miasta solidarnie przystąpili do walki z żywiołem. Układali setki tysięcy worków z piaskiem, aby ocalić swój dom, ulicę. Swoje miasto. I to właśnie wtedy, paradoksalnie, poczuliśmy się ostatecznie wrocławianami. Zakończył się proces budowy tożsamości mieszkańców miasta – tak twierdzą socjologowie. To od powodzi jesteśmy już tak naprawdę tutejsi. W kolejnym odcinku programu "Zagadki, tajemnice, sekrety" wrocławską powódź wspomina historyk Juliusz Woźny.
Archiwum "Słowa Polskiego"

Tak gazety pisały o powodzi tysiąclecia we Wrocławiu i na Do...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska