Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Warunkowa licencja WTS-u na występy w ekstralidze

Wojciech Koerber
Krzysztof Słaboń więcej ostatnio rozmyślał niż jeździł. Wróci do gry?
Krzysztof Słaboń więcej ostatnio rozmyślał niż jeździł. Wróci do gry? Fot. Wojciech Wilczyński
Wrocławskie Towarzystwo Sportowe otrzymało warunkową licencję na występy w przyszłorocznych rozgrywkach żużlowej ekstraligi.

By sprawę rozwiązać do końca, trzeba jeszcze dostarczyć dokumenty potwierdzające: możliwość korzystania ze Stadionu Olimpijskiego w okresie od 14 marca do 31 października; uregulowanie należności względem Młodzieżowego Centrum Sportu (gospodarz obiektu) oraz posiadanie "wystarczających środków finansowych lub możliwości kredytowych pozwalających na zachowanie płynności finansowej" w najbliższym sezonie.

Ten ostatni warunek brzmi może z lekka niebezpiecznie, lecz zagrożeń nie ma. - Spółki akcyjne muszą zwoływać walne zgromadzenia i zatwierdzać uchwały dotyczące najbliższego funkcjonowania. Myśmy natomiast nie mogli ostatnio zebrać quorum, bo akcjonariusze rozjechali się po świecie. Jak tylko się zbierzemy, stosowne uchwały się pojawią, dokumenty odeślemy i wszystko będzie OK - zapewnia prokurent WTS Krystyna Kloc. - Bo miniony sezon rzeczywiście zakończyliśmy deficytem budżetowym, który musiałam pokryć z własnych pieniędzy, umową pożyczki do klubu. Gdyby dziurę pokrył sponsor bądź miasto, wtedy strat by nie było - dodaje.

MCS i wynajem stadionu? - Jeśli chodzi o należności względem MCS-u, nie był to wymóg licencyjny, lecz myśmy je wykazali. Dlatego, że prowadzimy negocjacje z miastem. MCS ma jednak także zobowiązania wobec nas z tytułu inwestycji, które klub wykonał na stadionie. I tak sprawa zostanie załatwiona. Z wynajmem obiektu też nie ma problemu. Jeśli ma obowiązywać nie do końca września, a do końca października, to takie korekty po prostu naniesiemy - tłumaczy Krystyna Kloc. My kwestiami licencji zupełnie się nie przejmujemy. Dużo zawsze przy nich medialnego szumu, a i tak wszyscy spadają na cztery łapy. Nie ma więc co podkręcać sprawy.

Przypomnijmy, że dziś szefowa WTS-u ma się kontaktować z Artiomem Łagutą, który wraca do Europy z Tajlandii. Według nas szanse na podpisanie z nim kontraktu są jednak niewielkie. Zresztą, jeśli obu braci Łagutów (także starszego Grigorija) nie zagarnie Włókniarz, będzie miał ogromny problem z uzbieraniem dolnego progu KSM (34 pkt). I prezes Marian Maślanka świetnie o tym wie. Choć Łaguty akurat mogą to mieć w d...

- Nam oczywiście nie zależy na strzelaniu w stopę rozgrywkom i robieniu częstochowianom kłopotów. Pewnie, że Łaguta rozmawia w kilku ośrodkach jednocześnie, poza tym ja wcale nie jestem przekonana, czy to dobry kierunek. Pamiętajmy, że i tak mamy nadwyżkę zawodników, a w rezerwie pojawi się jeszcze najpewniej Krzysiu Słaboń. Jesteśmy po wstępnej rozmowie, złożył deklarację, że chciałby wrócić. Dostanie więc szansę, by ostatni raz spróbować się odbudować, choć końcowe rozmowy chciałabym przeprowadzić już w obecności Piotra Barona - wyjaśnia szefowa WTS-u.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska