15 lipca (niedziela, godz. 17) Betard Sparta podejmie Włókniarza Częstochowa w ramach 12. kolejki Enea Ekstraligi. Goście przyjadą bez Kennetha Bjerre, który wiosną został wypożyczony z Wrocławia pod Jasną Górę za 150 tys. zł. Kilka tygodni później, w meczu z WTS-em, uzbierał komplet punktów - 15 (3,3,3,3,3), a częstochowianie zwyciężyli 52:26. W umowie wypożyczenia znalazła się jednak klauzula zakazująca Duńczykowi udziału we wrocławskim rewanżu. Zastąpi go zatem mizerny Chris Harris, mimo że niektórzy twierdzą, iż Anglik straszy nieobecnością. A teoretycznie straszyć może, bo przecież brak Harrisa to także brak dolnej granicy KSM-u. Zatem nie ma Bombera, nie ma Włókniarza.
- Harris jedzie jak jedzie, więc nie może się obrażać. Musi się dostosować. I to fakt - ma taką średnią, że go potrzebujemy - mówi nam Sławomir Drabik, który dowodzi zespołem wespół z Jarosławem Dymkiem. Czy Anglik słownie, pisemnie lub w jakikolwiek inny sposób straszył klub swoją absencją? - Nie, nie ma żadnych takich akcji. Dostanie powołanie i przyjedzie - wyjaśnia.
Częstochowianie potracili już mnóstwo punktów i są silnym kandydatem do walki w barażach. - Kiepsko, kiepsko. Nie wymagamy zwycięstw na wyjeździe, ale u siebie nie można dostawać łomotu od Rzeszowa. U siebie trzeba pokazywać charakter. Wrocław kiedyś też nie był niby na szczycie, a walczył o mistrzostwo Polski - zwraca uwagę Drabik, nawiązując do sezonu 2004, kiedy sam wrocławskie barwy reprezentował. Z Hancockiem, Hampelem, Miśkowiakiem, Gapińskim, Świderskim i Słaboniem sięgnął wówczas po srebro DMP, choć sam połowę sezonu stracił z uwagi na złamany kręgosłup. Szkoda, w wieku 38 lat trafiła mu się wtedy druga żużlowa młodość, sezon życia. Pojechał jednak do czeskich Slanów, by walczyć o cykl Grand Prix i przydzwonił w płot. Dzwoniliśmy wówczas do niego, gdy leżał nieruchomo i cierpiał w czeskim szpitalu. - Czuję, że muszę zaraz stąd spier… Wyłamałem kilka desek i ściga mnie teraz miejscowy toromistrz - dworował sobie Drabski, a mógł ruszać tylko ustami. Dziś tak to wspomina: - Jak się tyle rzeczy w żyłę dostało, to różne rzeczy można było mówić.
W decydującym o mistrzowskim tytule meczu w Tarnowie nie jechał, pomagał tylko w parkingu (nie doleciał wówczas Hancock), a na tor wrócił w samej końcówce sezonu, by w pierwszym występie po przerwie… wygrać we Wrocławiu Memoriał Nieścieruka. Za tydzień przyjedzie do Wrocławia z Włókniarzem.
Przypomnijmy, że 3 czerwca wrocławianie przegrali w Częstochowie 26:52, a dokładnie połowa ich dorobku poszła na konto Tomasza Jędrzejaka. Wywalczenie punktu bonusowego byłoby zatem mistrzostwem świata i okolic.
Włókniarz - Betard Sparta 52:26
Włókniarz:
9. Grzegorz Zengota - 7 (1,3,1,1,1)
10. Grigorij Łaguta - Z/Z
11. Kenneth Bjerre - 15 (3,3,3,3,3)
12. Mirosław Jabłoński - 11+4 (2*,2*,2*,2*,3)
13. Daniel Nermark - 11 (3,3,2,3,w)
14. Hubert Łęgowik - 2+1 (1,1*,t)
15. Artur Czaja - 6+1 (3,2*,1)
Sparta:
1. Sebastian Ułamek - 8+1 (2,1,1,0,2*,2)
2. Tai Woffinden - Z/Z
3. Tomasz Jędrzejak - 13 (1,3,2,2,3,2)
4. Tyron Proctor - 0 (0,0,0,d,d)
5. Fredrik Lindgren - 0 (w,-,-,-,-)
6. Patryk Malitowski - 3 (0,0,1,1,1)
7. Patryk Dolny - 2 (2,0,0)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?