Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zimniejsze noce we Wrocławiu, ale nie wszędzie zadziałało ogrzewanie. Dlaczego?

Konrad Bałajewicz
Konrad Bałajewicz
We Wrocławiu zaczyna się sezon grzewczy. Jak działa miejskie ogrzewanie?
We Wrocławiu zaczyna się sezon grzewczy. Jak działa miejskie ogrzewanie? Małgorzata Genca / Polska Press
Jesienna aura daje się we znaki mieszkańcom Wrocławia. Noce są coraz chłodniejsze, a nie wszyscy mieszkańcy mogą liczyć na ogrzewanie, mimo że ich budynki są podłączone do sieci. Dlaczego tak się dzieje i jak działa miejskie ogrzewanie? Wyjaśniamy poniżej.

Większość wrocławskich osiedli korzystających z centralnego ogrzewania używa systemu automatycznego. O co chodzi? Za pomocą specjalnych urządzeń, tzw. "pogodynek", bada on temperaturę jaka panuje na zewnątrz. Gdy jest niższa niż ta ustalona przez spółdzielnię bądź wspólnotę mieszkaniową, uruchamia się i steruje dostawą ciepła.

- Zasada działania automatyki pogodowej jest prosta – w cieplejsze dni, gdy temperatura jest wyższa od zaprogramowanej, system odcina dostawę ciepła, natomiast gdy spada poniżej ustalonego poziomu, ciepło ponownie jest dostarczane. Wszystko działa automatycznie, poprzez zapewnienie ciągłej regulacji temperatury wody zasilającej grzejniki - tłumaczy Jacek Ławrecki, rzecznik prasowy Fortum - głównego dostawcy ciepła we Wrocławiu.

Rekomendowana temperatura (zarówno w trakcie dnia i nocy), aby miejskie ogrzewanie zostało uruchomione wynosi 14 °C.

- Jeśli chodzi o datę rozpoczęcia sezonu grzewczego, rekomendowaliśmy, aby najpóźniej był to 18 września - mówi Jacek Ławrecki z Fortum.

Spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe stosują się do wytycznych. Przykładowo, w dużej Spółdzielni Mieszkaniowej Popowice ogrzewanie działa od 15 września i uruchamia się, gdy termometry pokazują mniej niż 14 °C.

Na dworze zimno, a kaloryfery nie grzeją. Dlaczego?

Może zdarzyć się, że pomimo jesienno-zimowej aury, nasze grzejniki pozostają zimne. Jakie są tego przyczyny?

Powodem braku ogrzewania mogą być prowadzone prace na sieci ciepłowniczej lub awaria rurociągu. Tak było w przypadku budynku przy ul. Kościuszki 56. Mieszkańcy zgłosili się do nas z prośbą o interwencję. Jak udało się nam dowiedzieć, doszło tam do pęknięcia zaworu od rury doprowadzającej ciepłą wodę do grzejników w mieszkaniach. Po kontakcie Gazety Wrocławskiej z przedstawicielami zarządzających instalacją – firmą Wro-Bud – upewnili nas oni, że awaria już została usunięta, a instalacja została napełniona wodą w środę.

Fortum informuje, że 91% z obsługiwanych przez nich węzłów ciepłowniczych we Wrocławiu jest wyposażone w automatyczny system. W przypadku pozostałych 9%, spółdzielnia bądź wspólnota musi osobiście wysłać wniosek do firmy o uruchomienie ogrzewania. Wpłynięcie i rozpatrzenie takiego wniosku trochę trwa i właśnie to może jedną z przyczyn braku ciepła w domu.

Innym powodem może być przesunięcie sezonu grzewczego na późniejszy termin. Wtedy należy skontaktować się ze spółdzielnią lub wspólnotą i ustalić, kiedy zarządca budynku ma zamiar otworzyć główne zawory centralnego ogrzewania. Na polecenie mieszkańców datę można przyspieszyć.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska