Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaniedbane mogiły profesorów. Posprzątają je studenci?

Bartosz Józefiak
Przysypane liśćmi groby nie są powodem do dumy uczelni
Przysypane liśćmi groby nie są powodem do dumy uczelni Bartosz Józefiak
We Wrocławiu nie brakuje zaniedbanych grobów rodzimych profesorów. Dobrze widać to na cmentarzu św. Wawrzyńca przy ul. Bujwida, gdzie spoczywa wiele wybitnych osobistości. Znaleźliśmy tam nieposprzątane, przysypane liśćmi i porośnięte bluszczem mogiły naukowców, m.in prof. Andrzeja Chełmońskiego i Zygmunta Markowskiego (obaj z Uniwersytetu Wrocławskiego) oraz prof. Zdzisława Steusinga (Uniwersytet Medyczny).

Na problem zwrócili uwagę miejscy radni.

- Zgłoszono nam, że wiele mogił profesorów źle wygląda. Chodzi o zmarłych, którzy nie mają już rodzin - tłumaczy radna Maria Zawartko (klub Dutkiewicza).

Mogiłami ważnych mieszkańców miasta opiekuje się magistrat. Ale nie dotyczy to wszystkich wrocławskich profesorów, tylko tych, którzy są honorowymi obywatelami miasta. Tradycją jest, że grobami swoich pracowników opiekują się uczelnie.

- Wysłaliśmy pismo do publicznych szkół wyższych we Wrocławiu, by zaopiekowały się miejscami pochówku swoich profesorów. Pracuję w Akademii Muzycznej i tam nasz apel spotkał się z uznaniem. W tym tygodniu pracownicy uczelni sprawdzą stan grobów zmarłych kolegów - dodaje Maria Zawartko.

Pojawił się też pomysł, by mogiłami zajęli się studenci. Co na to władze wrocławskich uczelni?
- Sytuacja może dotyczyć pojedynczych nagrobków, w szczególności tych profesorów, których rodziny już nie żyją. Znakomita większość grobów profe-sorskich, np. na cmentarzu przy ul. Bujwida, jest doskonale zadbana, o czym sam miałem okazję się przekonać w niedzielę. Jeśli natomiast są pojedyncze, zaniedbane groby, uważam, że posprzątanie ich przez studentów jest piękną inicjatywą i doskonałym pomysłem. Będzie to dla nich dobra lekcja historii. Jeśli studenci będą się wybierać na groby, chętnie im potowarzyszę i posprzątam je razem z nimi. Korona mi z głowy nie spadnie - opowiada rektor Uniwersytetu Wrocławskiego prof. Marek Bojarski.

Na Politechnice Wrocławskiej grobami naukowców od lat opiekuje się Niezależne Zrzeszenie Studentów.
- Zajmują się tym kolejne pokolenia żaków z NZS. Możemy nie mieć wiedzy o wszystkich mogiłach naszych pracowników. Ale jeśli dostaniemy informację o grobie, który wymaga opieki, zawsze to robimy. Oprócz tego, uczelnia dba o czystość przy zbiorowych miejscach pamięci, jak pomnik pomordowanych profesorów lwowskich w pobliżu pl. Grunwaldzkiego - mówi Agnieszka Niczewska, rzeczniczka Politechniki.

Wrocławskim żakom pomysł się podoba. - Byłby to gest płynący od tych studentów, którzy czują się związani ze swoimi uczelniami - mówi Kamila Strug z Uniwersytetu Medycznego.

- Nie powinno to być obowiązkiem, ale myślę, że wolontariuszy nie zabraknie - dodaje Sebastian Białek, studiujący na UWr.

Wsp. WSK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska