Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Lubin - Stal Mielec 3:1. Dublet Dolezala, spektakularny gol Daniela (Skrót, bramki, gole, wynik, relacja)

Piotr Janas
Piotr Janas
Martin Doležal strzelił Stali Mielec dwie bramki
Martin Doležal strzelił Stali Mielec dwie bramki Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Zagłębie Lubin wygrało ze Stalą Mielec 3:1 w pierwszym meczu 28. kolejki PKO Ekstraklasy. Dwie bramki dla lubinian strzelił Czech Martin Doležal, a jedną - spektakularną - dołożył jego rodak Erik Daniel. Stal prowadziła po bramce Oskara Zawady, ale wyjeżdża z Dolnego Śląska z niczym. Zagłębie wyprzedza w tabeli Śląsk Wrocław.

Zagłębie Lubin - Stal Mielec 3:1

Zagłębie Lubin do meczu mielecką Stalą przystępowało podrażnione pechową, by nie powiedzieć frajerską porażką (tak nazwał to obrońca Miedziowych - Saša Balić) z Jagiellonią w Białymstoku. Lubinianie do 88 min prowadzili 1:0, ale od 78 min bronili się w dziesiątkę, po tym jak drugą żółtą kartkę zobaczył Mateusz Bartolewski i "Jaga" to wykorzystała, strzelając zwycięskiego gola w ósmej minucie doliczonego do drugiej połowie czasu gry.

Tamta porażka niosła ze sobą pewne konsekwencje. Trener Piotr Stokowiec zdecydował się na dwie zmiany w wyjściowym składzie - wspomnianego Bartolewskiego zastąpił nominalnie prawy obrońca Kacper Chodyna, a w ataku zamiast bezproduktywnego Senegalczyka Cheikhou Dienga pojawił się Czech Martin Doležal. Miejsce w składzie utrzymali krytykowany ostatnio reprezentant Czarnogóry Aleksandar Šćekić oraz Filip Starzyński, który po powrocie do zdrowia nie błyszczy formą.

Stal Mielec to drugi po Wiśle Kraków najgorzej punktujący zespół PKO Ekstraklasy w 2022 roku. Z kim jak nie z takim rywalem Miedziowi mieli poszukać trzech punktów i to przed własną publicznością? Mimo to początek należał do gości. Najpierw po stałym fragmencie gry bliski szczęścia był Mateusz Żyro, a chwilę później refleks Kacpra Bieszczada sprawdził Oskar Zawada, ale golkiper gospodarzy poradził sobie z jego główką.

Zagłębie stworzyło sobie tylko jedną dobrą okazję, ale Doležal nie sięgnął dobrze zagranej przez Erika Daniela futbolówki. W ostatniej akcji pierwszej połowy były piłkarz Zagłębia Mateusz Matras pokonał Bieszczada strzałem głową, ale powtórki wykazały, że defensywny pomocnik był przy tym stałym fragmencie na wyraźnym spalonym. Miedziowi mogą mówić o szczęściu, bo nie zrobili niczego, by schodzić na przerwę przy swoim prowadzeniu.

W przerwie Stokowiec musiał ściągnąć Patryka Szysza, który już dzień wcześniej narzekał na pewne dolegliwości. Podczas jednego ze sprintów poczuł ból w pachwinie i zastąpił go Dieng. W 50 min sędzia Sebastian Krany przyznał Stali karnego, po tym jak Maksymilian Sitek po lekkim kontakcie z Baliciem padł w polu karnym gospodarzy. Do akcji wkroczył VAR i jedenastkę cofnął, ale pięć minut później Stal dopięła swego. Po rzucie rożnym Bieszczada pokonał Oskar Zawada.

Dopiero stracony gol podziałał na miejscowych motywująco. Dwa razy celnie uderzał Daniel, potem uderzenie Czecha... klatką piersiową do boku sparował Rafał Strączek. Futbolówka cały czas nie chciała wpaść do bramki ekipy z Mielca. Przełamanie tej niemocy nastąpiło w 72 min: po koronkowej akcji Zagłębia Chodyna dośrodkował w pole karne, a tam kapitalną główką popisał się Martin Doležal, doprowadzając do wyrównania.

W 79 min było już 2:1 dla gospodarzy, bo fenomenalnym strzale Erika Daniela z okolic 50 metra. Daleko poza własnym polem karnym interweniował Strączek, który poturbował Kokiego Hinokio. Piłka trafiła pod nogi Daniela, a Czech precyzyjnym uderzeniem umieścił futbolówkę pod poprzeczką, mimo ofiarnej interwencji na linii dwóch obrońców Stali. Ledwie się 27. kolejka zaczęła, a gola tej serii gier chyba mamy już wyłonionego.

Miedziowi poszli za ciosem i w 85 min ustalili wynik na 3:1. Ponowie do siatki trafił Doležal, ponowie po strzale głową, tym razem po dośrodkowaniu rezerwowego Tomasza Pieńki.

Można dyskutować, czy lubinianie z przebiegu gry zasłużyli na tę wygraną, ale na koniec liczą się punkty, a te zostają na Dolnym Śląsku. Zagłębie na tę chwilę przeskakuje w tabeli Śląsk Wrocław i Wartę Poznań, zwiększając swą przewagę nad strefą spadkową do sześciu oczek. Teraz ze spokojem będą przyglądać się rywalizacji Warty z Cracovią (niedziela, godz. 12:30), Wisły Kraków z Górnikiem Zabrze (niedziela, godz. 15) oraz Śląska Wrocław z Rakowem Częstochowa (niedziela, godz. 17:30).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska