Prokuratura Rejonowa w Zgorzelcu wykluczyła udział osób trzecich w śmierci 52-letniego mężczyzny. Znaleziono go na dnie stawu po byłej żwirowni w Żarkach nad Nysą Łużycką, koło Pieńska (pow. zgorzelecki).
Mężczyzna poszukiwany był przez policję i rodzinę od 27 stycznia. Tego dnia ostatni raz widziano go w swoim samochodzie. Po kilku dniach policjanci przypadkiem wpadli na trop samochodu.
- Na początku poprzedniego tygodnia, po tym jak stopniał śnieg, w okolicach tego zbiornika zauważono ślady opon samochodowych, prowadzące do stawu - relacjonuje ustalenia śledczych Marcin Zarówny, zastępca prokuratora okręgowego w Jeleniej Górze. - Ślady te skojarzono z akcją poszukiwawczą - dodaje prok. Zarówny. We wtorek rano (10 lutego) płetwonurkowie rozpoczęli przeszukiwanie dna byłej żwirowni. Tam właśnie odnaleźli poszukiwane niebieskie renault clio ze zwłokami mężczyzny w środku.
Do wyciągnięcia samochodu na brzeg użyto ciężkiego sprzętu. - Auto znajdowało się w znacznej odległości od linii brzegowej, trzy metry pod lustrem wody - opowiada prokurator Marcin Zarówny.
Według zgorzeleckiej prokuratury takie okoliczności świadczą o tym, że samochód wjechał do stawu z dużym impetem.
- Wykluczamy zepchnięcie lub stoczenie się pojazdu - podkreśla prokurator.
Ustaliliśmy także, że auto wyciągnięto na brzeg z przekręconą stacyjką, a dźwignia zmiany biegów znajdowała się na drugim biegu. - Większość ujawnionych dotychczas dowodów wskazuje na targnięcie się na własne życie - podkreśla Marcin Zarówny.
Nieoficjalnie mówi się, że mężczyzna mógł mieć problemy osobiste. Ten fakt potwierdził w rozmowie z nami prokurator Zarówny. Dokładną przyczynę zgonu wyjaśni sekcja zwłok, która została zaplanowana na czwartkowe popołudnie. W chwili oddawania gazety do druku nie znaliśmy jej wyników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?