Dla dwudziestoletniego dziś Kamila K. beztroska młodość skończyła się pół roku temu, gdy po egzaminach maturalnych przyszedł z kolegami na ogródki działkowe w Chojnowie. Planowali zrobić grilla, ale nic z tego nie wyszło. Napadło ich pięciu pijanych chuliganów. Broniąc się, Kamil chwycił nóż, którym miał kroić kiełbasę. Wbił go napastnikowi w pierś. Robert R. się wykrwawił.
Ojciec Kazimierz Tyberski z wrocławskiego zakonu oblatów, kapelan więzienny Zakładu Karnego w Iławie, spotkał w swym życiu Artura Brylińskiego, pierwowzór postaci z głośnego filmu "Dług", o młodych biznesmenach mordujących dręczyciela. To człowiek, który z ofiary zmienił się w mordercę. Jak Kamil K.
- Bóg każdemu daje prawo do obrony własnego życia - mówi. - Tu nie może być wątpliwości.
Legnicka prokuratura, która badała okoliczności tragedii na chojnowskich działkach, podkreśla, że Kamil K. działał w obronie koniecznej. Ale bliscy Roberta R. nie chcą takiej sprawiedliwości. Odwołali się od tej decyzji do sądu. Na forach internetowych anonimowe osoby grożą mu samosądem i podpowiadają samobójstwo.