Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia wobec dwóch wychowanków głogowskiego poprawczaka - 17-latka Sebastiana K. i 18-latka Kamila B., którzy z nieletnim kolegą 28 marca, w wielkanocny poniedziałek napadli na wychowawcę. Mężczyzna doznał urazu twarzoczaszki , złamania przedniej i bocznej zatoki szczękowej, złamania dna oczodołu oraz wyrostka jarzmowego kości czołowej.
Nastolatkowie usłyszeli zarzut dokonania czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego. Grozi za to do 10 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w wielkanocny poniedziałek na terenie Zakładu Poprawczego przy ul. Legnickiej. Wtedy właśnie Kamil B. i Sebastian K. postanowili wszcząć bunt. Namawiali do tego innych wychowanków, lecz ci odmówili.
- Oskarżeni zabrali z pokoju wychowawców klucz i zamknęli dostęp do części budynku - informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Pozostałych kilkunastu wychowanków zamknęli w łaźni. Kiedy wychowawca zorientował się, że klucz zniknął wszedł do świetlicy, gdzie zastał oskarżonych oraz nieletniego Kamila B. - dodaje rzeczniczka. - Oskarżeni korzystając ze sposobności, że wychowawca nie mógł opuścić skrzydła budynku, zaczęli go bić, głównie po głowie, przewrócili na podłogę i kopali.
Pozostali wychowawcy zaalarmowani krzykiem bitego weszli do pomieszczeń dopiero po siłowym sforsowaniu drzwi. W tym czasie dwaj dorośli sprawcy uciekli do innej sali i zabarykadowali się łóżkami. Dopiero kilkudziesięciominutowe negocjacje spowodowały, że ustąpili i trafili w ręce policji.
Obaj przyznali się do popełnienia przestępstwa. Nie potrafili jednak wytłumaczyć, dlaczego to zrobili. Jeden stwierdził, że nie podobała mu się uwaga wychowawcy na temat jego dziewczyny, gdy rozmawiał z nią przez telefon. Materiały dotyczące nieletniego sprawcy przekazano do sądu rodzinnego.
Prokurator skierował wobec obu sprawców wnioski o areszt, bo uznał, że pomimo młodego wieku są już bardzo zdemoralizowani. Do zakładu trafili za czyny przeciwko życiu i zdrowiu. Oskarżyciel uważał, że pozostawanie ich w poprawczaku nie byłoby wystarczające dla zabezpieczenia postępowania karnego z uwagi na obawę matactwa. Ponadto mogłoby to zostać poczytane przez pozostałych wychowanków za przejaw bezkarności. Sąd podzielił stanowisko prokuratora i zastosował areszt na 3 miesiące.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?