Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybrano projektanta kładki na Wzgórze Partyzantów. Nie został nim renomowany inżynier, jego oferta była... za tania. O co chodzi?

Konrad Bałajewicz
Konrad Bałajewicz
27.08.2011. Dzień otwarty mostu Rędzińskiego i wycieczka naszych Czytelników. Przewodnikiem był projektant mostu, profesor Jan Biliszczuk.
27.08.2011. Dzień otwarty mostu Rędzińskiego i wycieczka naszych Czytelników. Przewodnikiem był projektant mostu, profesor Jan Biliszczuk. Janusz Wójtowicz / Polska Press
Nie światowej sławy specjalista mostowy prof. Jan Biliszczuk, a inna spółka zaprojektuje kładkę łączącą Bastion Sakwowy na Wzgórzu Partyzantów z ul. Komuny Paryskiej we Wrocławiu. Oferta renomowanego projektanta m.in. Mostu Rędzińskiego została odrzucona ze względu na "rażąco niską cenę" - tak przynajmniej tłumaczy to wrocławski magistrat. Profesor mówi wprost: "Miasto miało możliwość uzyskania dobrej roboty za niską cenę, wybrało trochę wyższą ofertę". Dodajmy - trzykrotnie wyższą.

Spis treści

Nie wybrano najtańszej oferty znanego inżyniera

Zaplanowana kładka pieszo-rowerowa o długości 60 metrów miałaby zaczynać się przy skrzyżowaniu ul. Podwale z ul. Komuny Paryskiej i kończyć na Promenadzie Staromiejskiej po stronie Wzgórza Partyzantów. Niedawno został ogłoszony przetarg na biuro projektowe, które musi przygotować dwa warianty przebiegu tej przeprawy.

Zobacz też: Protest rolników na drogach w okolicach Wrocławia. Wyznaczono objazdy. Gdzie pojawią się blokady?

Zaprojektowaniem nowej kładki nad Fosą Miejską zainteresowanych było aż 10 firm. Cenowy rozstrzał propozycji wykonania projektu był ogromny: od niemal 49 tys. zł do aż... prawie 600 tys. zł. Wśród oferentów znalazł się zespół prof. Jana Biliszczuka, głównego projektanta mostu Rędzińskiego, uważanego za najlepszego specjalistę od mostów w Polsce i Europie. Jego oferta była zdecydowanie najtańsza i wynosiła wspomniane 49 tys. zł. Jak się jednak okazuje, cena i doświadczenie profesora to w tym przypadku było za mało dla miasta.

Wybrany został zupełnie inny wykonawca projektu: spółka Asecon z ceną opiewającą na niemal 149 tys. zł. Dlaczego miasto podjęło taką decyzję? Urząd powołuje się na przepisy zawarte w ustawie o przetargach, czyli ustawie Prawo zamówień publicznych.

Miasto chciało tłumaczeń dlaczego jest tak tanio

W uzasadnieniu odrzucenia oferty przetargowej, Wrocławskie Inwestycje poinformowały zespół projektowy prof. Jana Biliszczuka, że cena jego oferty "jest rażąco niska”. Co to oznacza? Termin ten precyzuje wspomniana ustawa. W przypadku, gdy cena oferty jest niższa o co najmniej 30 proc. od średniej wszystkich złożonych ofert niepodlegających odrzuceniu, zamawiający wzywa składającego ofertę do złożenia wyjaśnień. Tłumacząc prościej: jeśli jedna z ofert mocno odbiega cenowo od innych, składający taką ofertę musi wytłumaczyć, dlaczego jest tak atrakcyjna. Tłumaczenia prof. Biliszczuka były dla urzędników jednak niewystarczające.

- Zamawiający, czyli Gmina Wrocław w imieniu której, w przypadku postępowania na projektowanie kładki pieszo-rowerowej na połączeniu ul. Komuny Paryskiej z Bastionem Sakwowym na osiedlu Przedmieście Oławskie we Wrocławiu działa Spółka Wrocławskie Inwestycje, zobligowany jest do przestrzegania przepisów Prawa Zamówień Publicznych w prowadzonych postępowaniach przetargowych. Przepisy te m.in. nakazują odrzucenie oferty z rażąco niską ceną. Pojęcie rażąco niskiej ceny jest szczegółowo sprecyzowane w art. 224. Prawa Zamówień Publicznych. "Zespół Badawczo-Projektowy Mosty - Wrocław s.c. Jan Biliszczuk, Jerzy Onysyk" nie wywiązał się z obowiązku należytego wyjaśnienia, że zawarta w jego ofercie cena nie jest rażąco niska, zatem zgodnie z przywołanym artykułem 244. Prawa Zamówień Publicznych, jego oferta podlegała odrzuceniu – uzasadnia rzecznik prasowy Wrocławskich Inwestycji, Krzysztof Świercz.

Jak wybór miasta komentuje prof. dr hab. inż. Jan Biliszczuk?

- Dostaliśmy uzasadnienie, że mieliśmy rażąco niską cenę. Rzeczywiście, nasza cena odbiegała od innych ofert w przetargu. My uzasadniliśmy, dlaczego podaliśmy akurat taką cenę. W urzędzie miasta uznali, że to uzasadnienie jest niewystarczające. Ja to rozumiem, nie będziemy chodzić do sądu i się odwoływać, nie ma o co kruszyć kopii. Miasto miało możliwość uzyskania dobrej roboty za niską cenę, wybrało trochę wyższą ofertę. Akurat w firmie, która wygrała przetarg, pracują ludzie, których uczyłem. To moi byli studenci, więc na pewno dobrze wykonają swoją pracę. Miejsce jest fajne, ale nie będę o nie walczył z moimi byłymi studentami. Niech oni także mają szansę zrealizowania swoich marzeń i pomysłów – mówi.

Wybrana w przetargu spółka Asecon ma 5 miesięcy na wykonanie koncepcji budowy kładki. Dzięki kładce mieszkańcy szybciej dostaną się na Wzgórze Partyzantów i remontowany jeszcze Bastion Sakwowy.

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska