Na drugim miejscu listy PSL do Sejmu z okręgu legnicko-jeleniogórkiego kandyduje Józef Pawlak, elektryk z Czernicy koło Wrocławia. Nie należy do chłopskiego ugrupowania. Działacze PSL z regionu legnickiego alarmują, że dwójką na liście PSL miał być faktycznie Józef Pawlak, ale inny - prezes Regionalnego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych, mieszkający w Duninie koło Legnicy, w dodatku członek partii.
- To chamstwo najwyższego rzędu - mówi Pawlak z Dunina. - Na początku myślałem, że to żart, ale potem okazało się, że jest drugi Józef Pawlak pod Wrocławiem. Teraz muszę powiedzieć ludziom w moim okręgu, że to nie ja.
Pawlak z Dunina zdążył już zainaugurować kampanię wyborczą w Prostyni, wydrukować ulotki, namówić do głosowania wielu rolników. Jak podkreśla, przez cały czas na spotkaniach, podczas których ustalano listę, nawet na konwencji wojewódzkiej, mowa była o nim.
- Teraz muszę ludziom wyjaśnić, że nie ja ich obrażam. Muszę wyjść z tej sytuacji z twarzą- dodaje. - Wiem, że już nic więcej nie mogę zrobić. Znam ordynację wyborczą.
Pawlak z Dunina domyśla się, że to efekt działań przewodniczącego dolnośląskiego PSL, Tadeusza Draba. I to działań dawno przygotowanych.
- To musiał być wcześniej ukartowany przekręt - mówi Józef Pawlak z Legnickiego.
Po co Tadeusz Drab miałby stosować takie gierki? Ludowcy z Legnickiego znają powód. - Zrobiono to bardzo sprytnie, żeby wygrał Leszek Grala, którego większa część działaczy nie popiera. Józef Pawlak z Dunina zwyczajnie mu zagrażał - mówi Maria Ugniewska z Jawora i dodaje: - Wstyd mi za PSL. Prezes dolnośląskiej partii po prostu zrobił z ludzi idiotów.
Zarówno pełnomocnik PSL w okręgu legnicko-jeleniogórskim, jak i sam Tadeusz Drab, zapewniają, że do żadnego szwindlu nie doszło.
- Kierownictwo partii zatwierdziło listę i zarejestrowało Józefa Pawlaka z Czernicy - stwierdza Rafał Dyjur, pełnomocnik PSL w okręgu nr 1. - To jest marketing polityczny. Chodziło nam o nawiązanie do nazwiska Waldemara Pawlaka.
- Miał być Józef Pawlak i jest Józef Pawlak - mówi Tadeusz Drab. Dodaje jednak, że partia rozważała kandydatury obu Józefów Pawlaków i że to do niego, jako szefa zarządu w województwie, należała ostateczna decyzja. - Wziąłem tę niełatwą odpowiedzialność na siebie i wybrałem osobę, która zapewni granie w jednej drużynie.
Drab nie ukrywa, że Pawlak z Czernicy nie pojawił się w dniu rejestracji list. Przypomina, że ludowcy z Legnicy "długo wzdragali się przed nazwiskiem Pawlak". Radzi im wziąć się do pracy i rozkręcać kampanię. Doradza też Pawlakowi z Dunina, by robił kampanię... Pawlakowi z Czernicy, wykorzystując zbieżność nazwisk. - Ja bym tak zrobił, byłbym dumny z takiego nazwiska - mówi Tadeusz Drab.
Leszek Grala zapewnia, że nie boi się ani Józefa Pawlaka, ani nawet Waldemara Pawlaka. Zamierza wygrać te wybory.
- Świetna teoria, ale zarząd powiatu legnickiego nie zgłaszał Józefa Pawlaka, tylko Tadeusza Samborskiego i Marię Wronę - przypomina Grala. - Nigdy nie czułem zagrożenia ze strony Józefa Pawlaka z Dunina. Teraz też tak było. Chcę wygrać te wybory i w moim interesie jest, by na liście PSL było nazwisko Pawlak.
Najmniej do powiedzenia ma Józef Pawlak z Czernicy.
- Jaki szwindel? Moje dane są w PKW? Moje. Moje oświadczenie? Moje - wylicza. - Nie jestem wielkim działaczem, ale dostałem propozycję, więc korzystam - mówi z przekonaniem mieszkaniec Czernicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?