Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławia nie stać na reklamę w Moskwie

Marcin Torz
W poniedziałek wrocławscy urzędnicy, na czele z wiceprezydentem Michałem Janickim, wyruszają z delegacją, by osobiście w stolicy Rosji przekonywać, że warto przyjechać do Wrocławia na Euro 2012.
W poniedziałek wrocławscy urzędnicy, na czele z wiceprezydentem Michałem Janickim, wyruszają z delegacją, by osobiście w stolicy Rosji przekonywać, że warto przyjechać do Wrocławia na Euro 2012. Tomasz Hołod
Reklama Wrocławia na placu Czerwonym? Naszego miasta na nią nie stać. Kosztowałaby 800 tysięcy złotych na miesiąc.

Właśnie tyle zażyczyli sobie urzędnicy z Moskwy. Plakat miał zachęcać moskwian do przybycia na Euro do naszego miasta.

Dla wrocławskich urzędników cena okazała się jednak nie do przyjęcia. Porównując do wrocławskich realiów, koszty były po prostu szokujące. U nas za reklamę wielkopowierzchniową (na całej kamienicy) w Rynku płaci się około 20 tysięcy złotych miesięcznie. Z reklamy na placu Czerwonym więc zrezygnowano. Taniej wyjdzie promocja Wrocławia w komunikacji miejskiej. - Chcielibyśmy umieścić plakaty reklamujące stolicę Dolnego Śląska w tramwajach w Moskwie. Myślimy także o moskiewskim metrze - mówi Magdalena Okulowska, wicedyrektorka biura do spraw Euro we wrocławskim urzędzie miejskim.

Ale zachęcanie Rosjan do przybycia poprzez reklamy to tylko jeden z punktów ofensywy na Moskwę. W poniedziałek wrocławscy urzędnicy, na czele z wiceprezydentem Michałem Janickim, wyruszają z delegacją, by osobiście w stolicy Rosji przekonywać, że warto przyjechać do Wrocławia na Euro 2012.

W polskiej ambasadzie nasi wysłannicy mają spotkać się z setką dziennikarzy z najpopularniejszych gazet z Rosji, takich jak "Komsomolskaja Prawda", "Izwiestia" czy agencja ITAR-TASS. Na spotkaniu pojawią się też rosyjscy dyplomaci i przedstawiciele biznesu. Wrocławianie postarają się przedstawić stolicę Dolnego Śląska w jak najkorzystniejszym świetle. Wszystko po to, aby do naszego miasta przyleciało jak najwięcej Rosjan.

Już teraz wiadomo, że sympatyków Sbornej (tak w Rosji określa się reprezentację) i tak we Wrocławiu będzie sporo. Ale im więcej, tym lepiej. Z prostego względu. Kibice ze wschodu są bogaci i przy okazji każdej imprezy sportowej tam, gdzie zawody są rozgrywane, zostawiają górę pieniędzy.

Rosjanie we Wrocławiu zagrają swój pierwszy mecz w turnieju Euro - 8 czerwca zmierzą się z reprezentacją Czech.
U naszych południowych sąsiadów również szykujemy promocję. W kwietniu przedstawiciele Wrocławia mają uczestniczyć w targach turystycznych w Pradze. Nad Wełtawę wybiera się wtedy osobiście prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Już wiadomo, że uroczysty bankiet zaplanowano w rezydencji primatora, czyli prezydenta Pragi, Bohuslava Svobody. Szefowie miast mają rozmawiać o promocji Wrocławia. Na bankiecie nie zabraknie również czeskich dziennikarzy i przedsiębiorców.

Podobnie jak Rosjan, Czechów też warto zachęcać do przyjazdu do Wrocławia. Ich reprezentacja ma zagrać u nas swoje wszystkie mecze grupowe, w tym z Polską, i na pewno fanów zza południowej granicy we Wrocławiu będzie mnóstwo. Jednak można się obawiać, czy Czesi nie wyjadą z Wrocławia zaraz po końcowym gwizdku sędziego. To byłaby duża strata, bo jak wiadomo, Czesi lubią się bawić i na pewno nie żałowaliby pieniędzy na rozrywkę we Wrocławiu. Już jednak ustalono, że z Wrocławia do Czech pojadą specjalne pociągi. Godzina ich odjazdu została wyznaczona zaraz po meczu.

Urzędnicy nie zapominają też o Grecji, kolejnym kraju, który zagra we Wrocławiu. W Atenach również dojdzie do spotkań z dziennikarzami i politykami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska