Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Teraz stadion urośnie w oczach (FILM)

Jerzy Wójcik
Niemieccy robotnicy podczas produkcji potężnych belek w fabryce w Bawarii.
Niemieccy robotnicy podczas produkcji potężnych belek w fabryce w Bawarii. Max Bögl
Z Niemiec jadą do Wrocławia najważniejsze elementy nowego stadionu. Mają utrzymać trybuny naszej areny na Euro.

36 metrów długości i 110 ton wagi. Tak potężnych betonowych elementów, tworzących nasz stadion, nie można było wyprodukować w Polsce. Max Bögl, wykonawca areny, przygotowuje je w swojej fabryce w Sengenthal (w Bawarii). Elementy, które od jutra będą zjeżdżały do Wrocławia, mają swoją fachową nazwę - to rygle zębate. Na stadionie będą montowane jako główne wsporniki trybun (czerwone elementy na infografice). To właśnie na nich będą się trzymać poziome rzędy, na których zamontowane zostaną później krzesełka dla widzów. Na całym stadionie takich rygli będzie aż 96. Najkrótsze będą miały 15 metrów, najdłuższe aż 36.

Trzy sztuki tych pierwszych powinny już dziś przemieszczać się przez Wrocław. Wykonawca nie zdradza ich trasy, bo 15-metrowy element nie wymaga specjalnej zgody na przewóz i jest traktowany jako normalny transport. Możemy się domyślać, że belki, jadące z Niemiec autostradą, wjadą do miasta al. Karkonoską i dalej obwodnicą śródmiejską, ulicami Popowicką i Pilczycką dotrą do areny. Już w środę rano mają zostać zamontowane na stadionie. Taka operacja, z krótszymi, jak i dłuższymi elementami, będzie trwała nawet kilka tygodni.

Wykonawca chciał przewozić betonowe elementy już od początku czerwca. Ale ze względu na Boże Ciało i długi weekend nie dostałby zgody na przewóz ponadwymiarowych elementów. Operację trzeba było przesunąć o kilka dni. Ale dyrektor kontraktu Jens Stark z firmy Max Bögl zapewnia, że nie wpłynie to na opóźnienie. Tłumaczy, że w tym czasie robotnicy zajęli się innymi pracami i zakończenie stadionu na czas nie jest zagrożone.

Największa operacja logistyczna we Wrocławiu
Z Jensem Starkiem, dyrektorem kontraktu z firmy Max Bögl, rozmawia Jerzy Wójcik

Ponad 90 potężnych betonowych elementów, które trzeba przewieźć przez centrum i tak zakorkowanego miasta. Nie dało się tego inaczej rozwiązać?
Proszę mi wierzyć, że rozpatrywaliśmy różne rozwiązania. Betonowych elementów mogło być jeszcze więcej. Jednak część konstrukcji trybun wylewamy z betonu na miejscu. Niestety, ze względu na skomplikowaną produkcję większych gabarytowo rygli zębatych musimy je wytwarzać w naszej fabryce w Niemczech. Zaprosiliśmy tam przedstawicieli spółki Wrocław 2012, którzy byli zachwyceni jakością wykonania.

A nie dało się ich dostarczyć do naszego miasta np. rzeką?
Rozwiązanie, które opracowaliśmy, czyli połączenie transportu kolejowego i samochodowego, jest optymalne na ten moment. Chcę tylko przypomnieć, że gonią nas terminy i nie możemy poświęcać wiele czasu na zastanawianie się, bo zbraknie go nam na prace. Stadiony podobne do wrocławskiego buduje się około dwa razy dłużej niż pozostało nam obecnie czasu.

Jeśli tak duży transport jest konieczny, może chociaż pojedzie nocą?
Robimy wszystko, by tak się stało. Według naszej wiedzy to największy element prefabrykowany transportowany do Polski. A już na pewno do Wrocławia. Jeśli zdarzą się utrudnienia, liczymy na wyrozumiałość kierowców.

Trzeba będzie usuwać znaki?
Nie uda się tego uniknąć. Może się okazać, że poza znakami będą to także inne przeszkody na drodze. Chcemy największe rygle przewieźć jak najszybciej. Natomiast montaż tych betonowych elementów trybun potrwa do listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska