Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław szykuje się na rekordowy upał

Ewa Wilczyńska
Lidia Mukhamadeeva / Polska Press Grupa
To już nie przelewki. Synoptycy przewidują duży skok temperatury w piątek, zaś w sobotę temperatura może sięgnąć we Wrocławiu - według różnych prognoz - nawet 38-40 stopni. Dotychczasowy rekord we Wrocławiu to 37,4 stopnia.

Tak upalnego tygodnia nie było we Wrocławiu od 21 lat. Wodociągi stawiają kurtyny wodne, magistrat otwiera punkty z wodą pitną. Obowiązek zapewnienia napojów mają także pracodawcy. Ale tylko wtedy, gdy temperatura w biurze przekracza 28 st. Chyba że praca jest na świeżym powietrzu – w takiej sytuacji wystarczą 25 st. Za brak wody w firmie inspekcja pracy może ukarać szefa mandatem w wysokości 2 tys. zł.

Reszta to tylko zalecenia. Od dobrej woli pracodawcy zależy więc, czy zasłoni okna i zapewni urządzenia chłodzące. Może także zaproponować dodatkową płatną przerwę albo zmienić godziny pracy. Ale na wolne nie ma co liczyć. Kodeks pracy reguluje tylko temperaturę minimalną.

ZOBACZ TEŻ: Dolnośląskie kąpieliska z czystą wodą (OFICJALNA LISTA)

Upał daje się we znaki nie tylko tym, którzy lato – zamiast nad wodą – spędzają w biurze czy fabryce. Grzegorz Kempa, dyrektor Przedszkola nr 2, wyjaśnia, że wraz ze wzrostem temperatury skraca czas zabaw na świeżym powietrzu. Dzieci mają też nieograniczony dostęp do wody, która jest ustawiona w każdej sali.

Rozkład dnia zmienił się także u seniorów. W domu opieki „Pod brzozami” grają tylko w szachy i warcaby. Zamiast dwóch spacerów dziennie – jest tylko jeden, zaraz po śniadaniu, gdy upał mniej dokucza.

Ale grać w piłkę w taką pogodę nie chcą też zawodowi piłkarze. Rozpoczęcie sobotniego meczu Miedzi Legnica z Dolcanem Ząbki zostało przesunięte na godz. 20. Narzekają też żużlowcy, którzy po rozgrzanym torze ścigają się w solidnych kombinezonach. Do Polskiego Związku Motorowego wpłynął już wniosek o zmianę godziny rozpoczęcia wyścigów.
Podyktowany był w równym stopniu obawą o zdrowie sportowców, jak i o frekwencję na trybunach.

Każdy chroni się przed upałem, jak tylko może. Na popularność nie narzekają kąpieliska, ale też wszelkie pomieszczenia klimatyzowane, jak galerie handlowe i hipermarkety.

– Chowamy się w sklepach, chłodzimy wodą z fontann i jemy lody – zdradza swój sposób na upał Zofia Guderska, która przyjechała zobaczyć Wrocław z wnuczką Gabrysią.
Klienci chętnie analizują skład jogurtów w lodówkach, lecz stragany na świeżym powietrzu omijają z daleka.
– Przez upały mam o wiele mniej klientów niż zazwyczaj, a ci, którzy przychodzą, nieustannie narzekają – mówi kwiaciarka Patrycja Sobczak.

Więcej pracy mają służby porządkowe. Tu ktoś zasłabnie, tam zapali się sucha trawa. Strażacy na razie dodatkowych dyżurów nie mają, ale zapowiedź burz utrzymuje ich w pogotowiu. Narzekają za to na ciemne mundury – zamiast granatowych woleliby piaskowe.

Jarosław Janik ze straży miejskiej informuje, że w czasie upałów więcej patroli można spotkać na dzikich kąpieliskach i parkingach. – Sprawdzamy, czy w rozgrzanym samochodzie nie zostało dziecko albo pies – tłumaczy.
O szczególne traktowanie zwierząt w trakcie upałów apeluje też Zofia Białoszewska, dyrektorka schroniska we Wrocławiu. Przypomina, by zapewnić im miejsce w cieniu i miskę pełną wody. Na troskliwą opiekę mogą liczyć zwierzaki w zoo.

– Słoniom stworzyliśmy daszek z siatki wojskowej, mają też basen. To samo nosorożce czy renifery – opowiada Mirosław Piasecki, dyrektor ds. hodowlanych wrocławskiego zoo.
Zastrzega jednak, że zwiedzając ogród w trakcie upałów, trzeba się liczyć z tym, że zwierzęta zobaczy się jedynie leniwie rozciągnięte w cieniu. W tym są podobne do ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska