Odra przelała się na Szczytniki przez otwartą bramę w murze przeciwpowodziowym. Przy ulicy Parkowej zalała Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej oraz II LO, podlała Poltegor, a przy ulicy Witelona wdarła się do domów mieszkalnych.
Mieszkańcy Szczytnik postanowili zabezpieczyć się przed kolejną powodzią. Założyli Stowarzyszenie Bezpieczna Odra - Związek Mieszkańców Dorzecza i rozpoczęli batalię o bramę. Stowarzyszenie podpisało z miastem uroczyste porozumienie, po czym bramę opatrzono dwiema stalowymi prowadnicami, w które można włożyć solidne bale. Po obłożeniu workami stanowi to przyzwoite zabezpieczenie przed wodą. Bale uroczyście zamknięto w magazynku przy Parkowej, a klucze do niego wręczono przedstawicielom Akademii Medycznej (właścicielowi budynku) oraz członkom Bezpiecznej Odry.
Sprawa wydawała się załatwiona, ale po jakimś czasie okazało się, że członkowie Stowarzyszenia swoje klucze mogą wyrzucić do kosza, bo ktoś wymienił zamki do magazynku. W maju tego roku, gdy Odra zaczęła wylewać z koryta, zaczęli nerwowo szukać właściwego klucza. Bo po co mur przeciwpowodziowy, jeśli otwarta brama zaprasza wręcz wodę? W końcu znaleźli się właściciele magazynku z kluczem, Poltegor wypożyczył muskularnych pracowników, którzy włożyli bale w prowadnice i zamknęli nimi drogę wodzie.
Powódź się skończyła i Stowarzyszenie uznało, że odpowiedzialność za walkę z powodzią powinni wziąć na swoje barki urzędnicy. Miejskie centrum zarządzania kryzysowego nie odpisało jednak na pismo z sugestią, by wciągnięto mur z bramą na listę miejskich umocnień przeciwpowodziowych. Czy zatem społecznicy nadal będą biegać za kluczem i prosić o zatkanie dziury w umocnieniach przeciwpowodziowych? A może urzędnicy przypomną sobie swe obietnice?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?