Były znicze, pogrzebowy wieniec i transparenty: "Zaniedbywanie doktorantów dziś. Jutro polska nauka będzie tylko pomnikiem". W środę o godz. 9. 45 przed Szermierzem na pl. Uniwersyteckim rozpoczął się protest doktorantów Uniwersytetu Wrocławskiego. Młodzi naukowcy domagali się podwyższenia swoich stypendiów - w tej chwili dostają 1050 zł miesięcznie. Walczą o 300 zł podwyżki. Protest to kolejna odsłona akcji ogłoszonej przez młodych naukowców 7 grudnia.
- Jak dotąd listy wysyłane do rektora i dziekanów nie przyniosły jakiegokolwiek skutku. Nawet nie dostaliśmy odpowiedzi - mówi Urszula Jarek-Mikulska, przewodnicząca komitetu protestacyjnego, doktorantka z Wydziału Chemii. - Dlatego teraz postanowiliśmy zorganizować bardziej spektakularną akcję.
Termin nie był przypadkowy - o godz. 10 w budynku Uniwersytetu odbywało się posiedzenie senatu uczelni.
- Chcemy zwrócić uwagę pracowników Uniwersytetu na to, że młodzi naukowcy nie są w stanie utrzymać się za 1050 zł miesięcznie - podkreśla Karol Szulc, szef Samorządu Doktorantów Uniwersytetu Wrocławskiego.
Młodzi naukowcy podkreślają, że uczelnia zlikwidowała hotele asystenta, a oni za 1050 zł nie są w stanie wynająć mieszkania. Domagają się też większych możliwości uczestniczenia w międzynarodowych projektach.
- 1050 złotych to stypendium. Ale jest jeszcze praca naukowa. Doktoranci mogą mogą się przecież starać o granty. To rocznie dodatkowo kilkanaście tysięcy złotych - ripostuje dr Jacek Przygodzki, rzecznik Uniwersytetu Wrocławskiego, który pojawił się na manifestacji.
Nie wiadomo jeszcze, czy i kiedy znajdą się środki na podwyżki dla doktorantów.
- Pieniądze na ten cel rozdziela ministerstwo - podkreśla Jacek Przygodzki. - To tam powinni interweniować doktoranci - dodaje.
Na Uniwersytecie Wrocławskim stypendia dostaje nieco ponad połowa wszystkich młodych naukowców - 680 z 1300 doktorantów. Jednak wysokość stypendium nie zmieniła się od 7 lat. Przepisy mówią, że wysokość tej kwoty to od 60 do 100 procent zasadniczego wynagrodzenia asystenta na uczelni. Doktoranci mogą więc dostawać od 1020 do 1700 złotych miesięcznie.