Niedługo wrak będzie obchodził pierwsze urodziny. Odkąd w sierpniu 2012 r. pojawił się po raz pierwszy na osiedlu przy ul. Horbaczewskiego, do dziś towarzyszy mieszkańcom. Bus spalił się 15 sierpnia. Jak opisują świadkowie zdarzenia właściciel samochodu próbował go odpalić, gdy nagle spod maski zaczął wydobywać się dym. W pożarze nikt nie ucierpiał, a po godzinnej akcji straży pożarnej ogień został opanowany.
Właściciel pojazdu nie kwapił się jednak do jego usunięcia. I nie kwapi się do dzisiaj. Zmieniały się pory roku a wrak jak stał, tak stoi. Właściciel owinął go jedynie zieloną płachtą, ale go nie wywiózł. Dlaczego przez blisko rok nikt z nim nic nie zrobił? Straż Miejska rozkłada bezradnie ręce – resztki pojazdu zalegają na terenie spółdzielni mieszkaniowej Piast, władza strażników więc tam nie sięga. Podobnie bezradna jest policja. Jedynie władze spółdzielni mogłyby usunąć wrak. Do dziś jednak tego nie zrobiono.
- Cały czas podejmowane były działania, by go usunąć – zapewnia Mariola Kowalczyk z administracji spółdzielni. - Pomimo naszych wezwań właściciel pojazdu nie pozbył się wraku. Złożyliśmy więc sprawę do sądu i czekamy na jej rozstrzygnięcie.
A mieszkańcy czekając codziennie podziwiają wątpliwą ozdobę...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?