Główny oskarżony Zbigniew W. był już wcześniej karany za przestępstwa narkotykowe. W kwietniu 2009 roku sąd w Opolu wypuścił go z więzienia na przedterminowe zwolnienie. Natychmiast po wyjściu poznał dwóch wrocławian zajmujących się przemytem papierosów. Zamieszkał też we Wrocławiu. W trakcie jednego ze spotkań z nowymi kol;egami zaczęła się rozmowa o handlu narkotykami.
Zbigniew W. zobowiązał się dostarczać narkotyki. Skąd je miał? To z treści aktu oskarżenia nie wynika. Doszło do pięciu transakcji. Za każdym razem Zbigniew W. przekazywał po kilogramie amfetaminy albo marihuany. Była zapakowana w plecaku.
Tymczasem w kwietniu 2010 roku z więzienia wyszedł kolejny bohater tej historii. Zbigniew M. pseudonim "Łodziak". Natychmiast też zaczał organizować fabrykę amfetaminy. Za pośrednictwem jednego z wrocławskich gangsterów "Łodziak" skontaktował się ze Zbigniewem W. Ten miał dostęp do substancji zwanej BMK. To jeden z najważniejszych produktów do wytwarzania amfetaminy.
Produkcję Łodziak" uruchomił w Świdnicy na prywatnej posesji. Fabryka w Świdnicy działała przeszło rok. Dopiero w sierpniu 2011 zlikwidowali ją wrocławscy policjanci. Drugą fabrykę amfetaminy Łodziak" zorganizował w wiosce na opolszczyźnie. Ta fabryka "wpadła" we wrześniu 2010 roku. "Łodziak" i Zbigniew W. łącznie wyprodukować mieli - przekonuje prokuratura - prawie 15 kilogramów narkotyku.
Śledztwo w tej sprawie to jeden z wątków dużej sprawy doptyczącej produkcji i handlu narkotykami. Akt oskarżenia trafił do wrocławskiego Sądu Okręgowego w kwietniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?