Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Pracownicy Kogeneracji oddali krew dla pacjentów kliniki na Bujwida

Michał Chęciński
fot. Michał Chęciński
Energetycy z Kogeneracji oddali dziś 12,5 litrów krwi. Po raz drugi trafi ona bezpośrednio do małych pacjentów z kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej na ulicy Bujwida. Akcja jest organizowana przez działający przy Kogeneracji zakładowy klub Honorowych Dawców Krwi "Kropelka", funkcjonujący w elektrociepłowni od 1971 roku. Przez ponad 40 lat pracownicy elektrociepłowni przy ulicy Łowickiej zebrali 1650 litrów krwi.

Dariusz Piecyk, prezes klubu, opowiada nam, że w tym roku akcja organizowana będzie aż trzykrotnie. - Do samego klubu należy około 60 osób, ale zawsze namawiają oni dodatkowo do oddawania krwi swoje rodziny, więc w sumie jest to liczba dużo wyższa. Na pewno jednak byłoby nas więcej, gdyby nie fakt, że właśnie panuje grypa, a żeby oddać krew, trzeba być zdrowym
Sam oddałem już 20 litrów krwi, ale rekordziści z naszego klubu mają na koncie ponad 50 litrów. Oddaję krew, bo chcę przekazać ludziom coś, czego nie można wyprodukować. Mogę komuś uratować życie. Sam kiedyś potrzebowałem krwi i ją otrzymałem, dlatego chcę się odwdzięczyć. Dzieci z kliniki na Bujwida dostają od nas nie tylko krew, ale również prezenty. Warto sprawić im takim niewielkim wysiłkiem dużą przyjemność - opowiada prezes klubu.

Krew oddał też dyrektor finansowy Kogeneracji Krzysztof Wrzesiński. - Mam na koncie 22 litry, jednorazowo można oddać tylko 450ml. Zawsze jest zapotrzebowanie szpitali na krew, więc w zasadzie traktuję to jako swój obowiązek, tym bardziej, że nic mnie to nie kosztuje -twierdzi Wrzesiński.

Michał Magnowski, pracownik działu komunikacji Kogeneracji, opowiadał, jak energetycy z Zielonej Góry namawiali do oddawania krwi w szkołach. Jeden z chłopców nagle wstał i powiedział: "Teraz wiem, od kogo dostałem krew, kiedy byłem chory i jej potrzebowałem".

- Warto pamiętać, że zawsze krew trafia do konkretnych osób, którym jest ona niezbędna do odzyskania zdrowia. Kilka razy zdarzyło się tak, że któryś z naszych pracowników był w potrzebie, wtedy też zbieraliśmy się i jechaliśmy do szpitala oddać krew. Takie zachowania na pewno sprzyjają budowaniu społeczności w firmie - uważa Magnowski.

Marek Maciejewski, pracownik Kogeneracji, oddaje krew od 1976 roku. W sumie w legitymacji honorowego dawcy krwi ma zapisane już 27 litrów. - Żyjemy w trudnych czasach, ale trzeba sobie pomagać, żeby w razie potrzeby można liczyć na pomoc innych ludzi -uważa Maciejewski.

Miron Róg-Malinowski, lekarz z Rejonowego Centrum Krwiodawstwa we Wrocławiu mówi, że aby oddać krew trzeba być pełnoletnim i zdrowym.

- Na miejscu wykonujemy podstawowe badania, takie jak sprawdzenie poziomu hemoglobiny, temperatury i ciśnienia krwi. Każdy z dawców musi też wypełnić ankietę. W klubie "Kropelka" akurat bardzo chętnie oddają krew.
Trzeba pamiętać, że cały czas chorzy potrzebują krwi, a często zdarza się, że mamy jej w banku mało. Zabieg trwa około 10-15 minut i jest w pełni bezpieczny. Każdy dostaje od nas 8 czekolad, by mógł uzupełnić ubytek energetyczny -mówi lekarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska