Wrocław: Latem ruszy budowa kolejki linowej nad Odrą

Pomysł budowy kolei linowej o długości blisko pół kilometra ogłoszono we wrześniu 2011 roku. Zapowiadano, że ruszy ona w połowie 2012 roku. Już wiadomo, że na kolejkę poczekamy kilka miesięcy dłużej, bo inwestycja jest skomplikowana. Politechnika Wrocławska musiała załatwić wszystkie formalności z zarządcami terenów, czyli m.in. Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, Dolnośląskim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych we Wrocławiu czy Miejskim Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji.

To na ich terenach staną słupy, a później pojedzie wagonik. W międzyczasie pojawił się także problem z zasilaniem. - Nie mogliśmy uruchomić kolejki pozbawiając prądu okolicznych mieszkańców i nasze budynki - tłumaczy Agnieszka Niczewska, rzeczniczka Politechniki Wrocławskiej, która dodaje, że konieczne okazało się zbudowanie dodatkowej trafostacji (czyli stacji transformatorowej rozdzielającej energię elektryczną - przyp. red).

Kolejny problem, którego rozwiązywanie wciąż jest w toku, to kwestia biletów. Już wiadomo, że z kolejki za darmo będą korzystali wszyscy posiadacze ważnych, okresowych biletów komunikacji miejskiej, zakodowanych na UrbanCard. Co jednak zaproponować turystom, którzy chcieliby zobaczyć Wrocław z okna wagonika? Mennica Polska pracuje nad rozwiązaniem wprowadzającym dodatkowe bilety, dla takich osób. Pewne jest także, że za przejazd nie zapłacą pracownicy i studenci Politechniki Wrocławskiej.

Przypomnijmy, że od nowego roku akademickiego, przy ul. Na Grobli, otwarty będzie już nowy gmach Politechniki Wrocławskiej - Geocentrum. Spacer z kampusu tej uczelni na placu Grunwaldzkim, przez most Grunwaldzki - na Groblę, to co najmniej 15 minut marszu. Wagonik kolejki będzie jechał na drugą stronę Odry zaledwie nieco ponad 2 minuty! To duże ułatwienie. Jednak pracownicy i studenci skorzystają z niego nie wcześniej niż w letnim semestrze przyszłego roku akademickiego (czyli po lutym 2013 r.). Od października tego roku, kiedy zaczną się przeprowadzki do Geocentrum, naukowców czekają dłuższe spacery na zajęcia. Oczywiście tylko wtedy, jeśli będą mieli część zajęć w budynkach starego kampusu, a część w nowym gmachu.

Politechnika chciałaby podpisać umowę z firmą budującą kolejkę (w systemie zaprojektuj i wybuduj) do końca lipca tego roku. Prace budowlane mają trwać 8 miesięcy. A to oznacza, że nowa wrocławska atrakcja mogłaby ruszyć już w kwietniu przyszłego roku. O tym, że budowana przez Politechnikę Wrocławską i magistrat (koszt - 8 mln zł mają podzielić po równo między siebie) kolejka może się stać także turystycznym hitem, można się przekonać po wizycie w Kijowie czy Barcelonie. Ten środek transportu sprawdza się nie tylko w górach.

W stolicy Ukrainy wagonik (tam jedzie po szynach w górę) kolejki łączy ze sobą górne i dolne miasto. Korzystają z niego zarówno urzędnicy w garniturach, emerytki wracające z zakupami do domu, jak i turyści. Wagonik kolejki (tym razem wiszący na linie, jak to ma być we Wrocławiu) ma takżę Barcelona. Zawieszony ponad miastem, z widokiem na morze jest jednym z turystycznych hitów. Podobnie jak w niemieckim Wuppertalu (miasto partnerskie naszej Legnicy), który szczyci się podwieszaną kolejką szynową poprowadzoną... wzdłuż rzeki! Ma ona długość aż 14 kilometrów i jest pierwszym punktem na liście turystycznych atrakcji tego niemieckiego miasta i dumą niemieckiej techniki.