Wrocław: Koronawirus w spółdzielni mieszkaniowej

Marcin Kruk
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Dwóch pracowników Spółdzielni Mieszkaniowej "Szóstka" z Wrocławia ma koronawirusa. Zakażeni to około 60-letni mężczyźni konserwatorzy. Jeden z nich ostatni raz był w pracy 29 kwietnia, drugi - 30 kwietnia. Pracowali razem.

- Dowiedzieliśmy się wczoraj, że jeden z naszych pracowników jest w szpitalu przy Koszarowej. Drugi jest na zwolnieniu lekarskim - mówi Daniel Ryglowski, prezes Szóstki. Zapewnia, że spółdzielnia ma sytuację pod kontrolą. - Obaj są zakażeni, ale oni nie chodzili do mieszkańców.

Pracownicy, jak zapewnia Ryglowski, nie mieli też kontaktu z pracownikami biura. W spółdzielni byli konserwatorami. W ostatnim czasie ich praca w terenie była bardzo ograniczona. Korzystali z maseczek i przyłbic.

Kiedy drugi z pracowników dowiedział się o zakażeniu tego pierwszego, nie czekał na testy. Sam pojechał do punktu mobilnego i za 550 złotych wykonał sobie test. Ten potwierdził, że mężczyzna jest zakażony

Daniel Ryglowski zapewnia, że kiedy dowiedział się o zakażeniu pracowników skontaktował się z sanepidem. Tam usłyszał, że to sanepid zdecyduje o objęciu nadzorem lub kwarantanną osób, które miały kontakt z zakażonymi.

Przeczytaj więcej na ten temat

Czy technologie niszczą psychikę dzieci?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 11

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
8 maja, 19:06, Michał Moś:

Teraz pytanie, u których ludzi byli i w których blokach...he..he..

Nie powinni być u żadnych, bo od początku zakażeń w Polsce mieli zakaz wchodzenia do mieszkań lokatorów i do biur Spółdzielni.

Oczywiście korytarze i miejsca wspólne odwiedzali, dlatego takie ważne jest, żeby po powrocie do domu umyć się dokładnie i ew. zdezynfekować.

G
Gość
8 maja, 22:32, MonX:

Straszna epidemia. W Polsce umiera po kilka, czasem naaawet kilkanaście osób dziennie. Czyli dużo mniej, niż na grypę. Naprawdę, kogoś zdrowo powaliło.

8 maja, 23:06, Gość:

Ale dużo więcej umiera na inne choroby z powodu utrudnionego dostępu do lekarzy i strachu przed zgłoszeniem się do szpitala.

ZUS cieszy się, a może to o to chodzi właśnie?

I
Ipip

W całym mieście są zakażeni, jaka to sensacja, idąc na zakupy czy jadąc tramwajem można się zarazić. Taki mamy czas, pilnujmy się, jednak bez paniki!

G
Gość

stop corono-panice!

I
Iga
8 maja, 19:06, Gość:

"Kiedy drugi z pracowników dowiedział się o zakażeniu tego pierwszego, nie czekał na testy" - i miał chłop rację, bo znając nasze wspaniałe państwo by się po prostu testu nie doczekał ;P Ile już afer było, że jedynym testem w takich przypadkach jest telefon z sanepidu z tekstem "jak się pan dobrze czuje, to nie ma podstaw robić testu" -.-

Dokładnie, i na zakupy do biedry może Pan iść, nikt nie sprawdzi.

G
Gość
8 maja, 22:32, MonX:

Straszna epidemia. W Polsce umiera po kilka, czasem naaawet kilkanaście osób dziennie. Czyli dużo mniej, niż na grypę. Naprawdę, kogoś zdrowo powaliło.

Ale dużo więcej umiera na inne choroby z powodu utrudnionego dostępu do lekarzy i strachu przed zgłoszeniem się do szpitala.

G
Gość
8 maja, 20:03, Gość:

I coś im te maski i przyłbice nie pomogły.

8 maja, 22:13, Gość:

Jak nosili na brodzie to co w tym dziwnego?

Trudno nosić przyłbicę na brodzie.

G
Gość
8 maja, 20:03, Gość:

I coś im te maski i przyłbice nie pomogły.

Jak nosili na brodzie to co w tym dziwnego?

G
Gość

I coś im te maski i przyłbice nie pomogły.

M
Michał Moś

Teraz pytanie, u których ludzi byli i w których blokach...he..he..

G
Gość

"Kiedy drugi z pracowników dowiedział się o zakażeniu tego pierwszego, nie czekał na testy" - i miał chłop rację, bo znając nasze wspaniałe państwo by się po prostu testu nie doczekał ;P Ile już afer było, że jedynym testem w takich przypadkach jest telefon z sanepidu z tekstem "jak się pan dobrze czuje, to nie ma podstaw robić testu" -.-

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska
Dodaj ogłoszenie