18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław już płaci za odśnieżanie. Zima nas nie zaskoczy?

Jerzy Wójcik
Na drogi Dolnego Śląska będzie sypana sól, ale także solanka, czyli mieszanka wody z solą
Na drogi Dolnego Śląska będzie sypana sól, ale także solanka, czyli mieszanka wody z solą Jerzy Wójcik
We Wrocławiu przybyło nam kilometrów odśnieżanych ulic, ale nie zmieni się standard usuwania białych zasp. Nawet na obwodnicy autostradowej przez cztery godziny po zakończeniu opadów będzie mógł leżeć biały puch!

Chociaż ostatnie prognozy przewidują na początek grudnia plusowe temperatury, drogowcy zapewniają, że są już gotowi na wypadek opadów śniegu we Wrocławiu. Od zeszłego roku przybyło w mieście ok. 20 km odśnieżanych ulic, ale nie zmieniono standardu ich oczyszczania. A to oznacza, że żadna ulica w mieście nie ma najwyższego - I-wszego standardu.

Jak to rozumieć? Pierwszy standard oznacza, że droga jest odśnieżana z taką częstotliwością, by kierowcy cały czas jeździli po czarnej i mokrej nawierzchni. Jednak zapisy o takim utrzymaniu dróg znajdziemy tylko w przypadku niektórych ulic w Warszawie oraz na płatnych autostradach zarządzanych przez prywatnych akcjonariuszy. Większości miast w Polsce na to nie stać, bo różnica w cenie pomiędzy pierwszym a drugim standardem odśnieżania sięga nawet trzech razy.

Dlatego większość wrocławskich ulic (ok. 600 z ponad 1000 km zarządzanych przez magistrat) ma drugi standard utrzymania. A to oznacza, że śnieg trzeba usunąć z drogi do czterech godzin po zakończeniu opadów, a gołoledź - trzy godziny po jej wystąpieniu. Aż 6 godzin po opadach śniegu na drodze może jeszcze leżeć błoto pośniegowe. Wyjątkiem jest droga nr 98 (nowe oznaczenie dotychczasowej drogi nr 8). Trasa prowadząca m.in.: al. Karkonoską, ul. Ślężną, Pułaskiego, Kochanowskiego czy Jana III Sobieskiego ma tzw. standard drugi podwyższony. On charakteryzuje się tym, że na drodze ani przez chwile nie może leżeć zajeżdżony śnieg tworzący śnieżno-lodowe koleiny.

O standardach odśnieżania większości ulic we Wrocławiu decyduje zarządca, czyli Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta. Od wielu lat śnieg jest usuwany według podobnego schematu. Na więcej Wrocławia nie stać. Sytuacji nie zmieni nawet tegoroczny ciepły listopad. Gmina od 1 listopada do 31 marca płaci firmom wybranym w przetargach za utrzymanie zimowe ulic. Miasto podzieliły między siebie WPO Alba oraz Trans-Formers. Wrocław niezależnie od pogody już w listopadzie płaci im za tzw. gotowość do akcji. Miesięcznie jest to ok. 2,4 mln zł. Niezależnie więc od kaprysów pogody do końca marca na pewno wydamy ok. 12 mln złotych.

Dodatkowo ok. 110-120 tys. złotych trzeba zapłacić za każdą akcję, czyli np. wyjazd po kilkugodzinnych opadach śniegu. Miasto zakłada, że w sezonie może sie zdarzyć ok. 50 takich wyjazdów (to daje ok. 5-6 mln zł). Na razie nie zanotowano żadnej akcji, więc pieniędzy nie wydano. Mogą one pójść na późniejsze utrzymanie dróg w lecie przyszłego roku. Ok.20 dodatkowych kilometrów ulic do odśnieżania w mieście to m.in. obwodnica śródmiejska, przebudowana ul. Graniczna czy Strzegomska, które przed rokiem były węższe.

Nie zmieni się sytuacja na osiedlach, gdzie też znajdują się drogi pod zarządem ZDiUM. Te nie będą odśnieżane w pierwszej kolejności. Pługi i piaskarki wjadą tam dopiero, gdy zapadnie taka decyzja zarządcy, czyli ZDiUM. Po protestach mieszkańców właśnie tak stało się przed rokiem.

A co się będzie działa na autostradowej obwodnicy Wrocławia, którą od tego roku zarządza Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i autostrad we Wrocławiu. Nowiutka droga dostała drugi, podwyższony standard odśnieżania, podobnie jak autostrada A4.

To oznacza, że na AOW przez cztery godziny po zakończeniu opadów śniegu, biały puch może leżeć na drodze, ale jego warstwa ma nie utrudniać przejazdu i służby nie mogą doprowadzić do tworzenia się kolein śnieżnych. Po tym czasie śnieg ma zniknąć z jezdni.

GDDKiA, podobnie jak Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu, nie zdecydowała się na pierwszy standard odśnieżania obwodnicy głównie ze względów ekonomicznych.

Za utrzymanie tej drogi odpowiadają bezpośrednio dwie firmy wybrane przez GDDKiA w przetargu. Są to: Zaberd i Pol-Dróg. W ciągu czterech lat (do 2015) GDDKiA zapłaci im 24 mln zł, czyli około 500 tys. zł miesięcznie. W tej kwocie mieści się również zimowe utrzymanie. Zatem w tym wypadku brak śniegu cieszy właśnie te firmy, które i tak dostaną przewidzianą umową kwotę. Ale Generalna Dyrekcja zapowiada, że będzie bardzo skrupulatnie przestrzegać standardu utrzymania AOW i za każde uchybienie firmy będą otrzymywały punkty karne. Oznaczają one automatycznie zmniejszenie wysokości wypłacanej kwoty.

Poza obwodnicą i autostradą A4 drugi podwyższony standard odśnieżania mają w naszym województwie drogi: nr 3 z Legnicy do granicy województwa oraz droga krajowa nr 8.
Cały sprzęt, jakim GDDKiA dysponuje w tym roku, to 280 pługów, równiarek i spycharek oraz 119 solarek, które mają obsłużyć 1700 km dróg krajowych w województwie.

Na samą obwodnicę autostradową przypadło 8 solarek, 6 ciężkich pługów, dwie równiarki i jedna ładowarka. W utrzymaniu obwodnicy Wrocławia mogą pomóc ekrany akustyczne, które uniemożliwią nawiewanie śniegu na drogę przebiegającą w wielu miejscach powyżej poziomu okolicznych pól.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska