Wczoraj, gdy pracownicy MPWiK przyjechali naprawić awarię, robotnicy nie chcieli ściągnąć rusztowania, które blokowało dostęp do uszkodzonej przez nich rury. Bogusław Lipski, kierownik budowy tłumaczy, że to inwestor kazał postawić rusztowania robotnikom. Inwestor nie odbierał telefonu.
W środę o godz. 16.30 policja kazała robotnikom zejść z rusztowania i na kilka godzin wyłączyła ulicę z ruchu.
- Od kiedy zaczęła się budowa hotelu coraz częściej dostajemy zgłoszenia, że na św.Antoniego nie ma wody- mówi Konrad Anktkowiak, rzecznik MPWiK. Dodaje, że robotnicy do godz. 11 mieli rozmontować część rusztowania, żeby pracownicy MPWiK mogli naprawić awarię. Wciąż jednak tak się nie stało.
- Sprawdzimy, co powstrzymuje robotników - zapewnia Antkowiak.
- To już nie pierwszy raz, gdy nie mamy wody przez budowlańców. Nie było jej też przed świętami i w Wigilię - skarży się Ilona Mazur-Kleine, mieszkanka ul. św. Antoniego. -Jestem po operacji kręgosłupa i nie mogą dźwigać ciężkich wiader z wodą - wyjaśnia.
Wczoraj MPWiK zdecydowało, że zakręci dopływ wody po tym, jak została zalana jedna z piwnic. Mieszkańcy św. Antoniego wciąż mają sucho w kranach. Na miejscu jest beczkowóz.
O godz. 16 dowiedzieliśmy się, że firma budowlana powinna wpuścić pracowników MPWiK na teren budowy i umożliwić im naprawę uszkodzenia o godz. 18. Jak zapewnia MPWiK, woda powinna popłynąć w kranach po około 2 godzinach od wejścia na teren budowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
