Wigilia pod lupą fiskusa

Mało kto zdawał sobie dotychczas z tego sprawę, choć przepisy dotyczące opodatkowania przychodu przez pracowników, którzy wzięli udział w imprezie wigilijnej lub integracyjnej, istnieją od kilkunastu lat. - Obowiązują od 1 stycznia 1992 roku, czyli od dnia wejścia w życie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych - wyjaśnia Iwona Sługocka, rzeczniczka prasowa Izby Skarbowej we Wrocławiu.

Czy pracownicy będą musieli odprowadzić podatek przy wypełnianiu PIT-a za 2010 rok? Taką interpretację ustawy przysłało nam Ministerstwo Finansów. W ocenie urzędników ministerstwa, przychód ze stosunku pracy powstaje w każdym przypadku, w którym mamy do czynienia z uzyskaniem przez pracownika realnej korzyści.

- Przepis ten nie zwalnia od podatku świadczeń otrzymywanych przez pracownika w związku z imprezą integracyjną, a do takich należy zaliczyć również te wigilijne - informuje Magdalena Kobos, rzeczniczka prasowa Ministerstwa Finansów.

Jak pracodawca ma określić podatek od zjedzonego śledzika czy wypitego barszczu? Powinien go wyliczyć, dzieląc koszt imprezy przez liczbę pracowników uczestniczących w poczęstunku. Jednak łatwo zauważyć, że teoria zdecydowanie mija się w tej sprawie z praktyką. Konia z rzędem temu, kto do tej pory zapłacił podatek od wartości potraw zjedzonych na firmowej wigilii.

W środę na spotkaniu wigilijnym w pubie Coolturka spotkaliśmy kilkunastu jego pracowników. Był tradycyjny barszcz i świąteczne potrawy. I miła atmosfera.

- Taką imprezę robimy każdego roku. Wszystko przygotowaliśmy jednak na nasz koszt, bo mamy własną firmę cateringową - zaznacza Sebastian Kalisz, jeden z właścicieli pubu. Drugi z właścicieli, Jacek Konopczak, zauważa, że przepis o podatku za wigilię jest martwy. Nie słyszał, by za organizację imprez integracyjnych ktoś odprowadził podatek. Żartuje, że skoro fiskus chce opodatkować takie wydatki, to lepiej nie wysyłać swoich ludzi na firmową wycieczkę do RPA.

Podobnego zdania jest pani Joanna, właścicielka niewielkiej wrocławskiej firmy. Zatrudnia 10 osób.
- Wszyscy dobrze się znamy, dlatego co roku organizuję wspólną wigilię - opowiada. Nie wyobraża sobie jednak płacenia za imprezę podatków. - Przecież to symboliczna wieczerza, na której wszyscy składają sobie życzenia - dodaje.

Przedświąteczne spotkanie zorganizowali już pracownicy wrocławskiego zoo. - Pierwsze słyszę, żeby pracownicy musieli odprowadzać podatek za imprezę wigilijną. A rozliczamy się nawet za pracownicze szczepienia przeciw grypie - komentuje szef zoo Radosław Ratajszczak.
Młodzieżowe Centrum Sportu, które zarządza m.in. Stadionem Olimpijskim we Wrocławiu i mniejszymi stadionami osiedlowymi, również organizuje takie spotkania.
- Spotykamy się z pracownikami na zwykłym opłatku, składamy sobie życzenia, po czym wracamy do swoich obowiązków. Nie ponosimy z tego tytułu żadnych kosztów - podkreśla dyrektor MCS Waldemar Biskup.

Jeśli centrum organizuje inne imprezy integracyjne, to pracownicy się na nie składają. - To zazwyczaj 10 zł. Tak jest w przypadku wspólnego grilla, którego organizujemy latem. Impreza jest jednak składkowa, każdy przychodzi z rodziną i sam coś przynosi - mówi Waldemar Biskup.

O wigilię spytaliśmy w MPK. - Mieliśmy skromne spotkanie, na którym przełamano się opłatkiem i składano życzenia. Nie było kosztownej imprezy, bo wszyscy musieli wrócić do swoich obowiązków - wyjaśnia Janusz Krzeszowski, rzecznik MPK.

Jakie imprezy zaliczane są do integracyjnych?
To przede wszystkim spotkania w restauracji, organizowane przy okazji świat lub ważnych wydarzeń, wyjazdy z opłaconym pobytem w hotelu i przejazdem. Często połączone ze zwiedzaniem i np. koncertem. Pikniki i inne imprezy w plenerze, np. atrakcje sportowe. Wszelkie spotkania integracyjne organizowane np. w górach czy nad morzem, na których przeprowadzane są też szkolenia z zakresu bhp lub podnoszące kwalifikacje.