Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Większość hal sportowych głównie straszy, zamiast zachęcać

Świętopełek Glegoła, Jakub Guder
Hala Gwardii Wrocław, ul. Krupnicza
Hala Gwardii Wrocław, ul. Krupnicza
Przegląd najważniejszych hal sportowych we Wrocławiu, czyli jakie są alternatywy dla Hali Ludowej.

Zanim na Maślicach zaplanowano budowę stadionu, w tym samym miejscu stanąć miała nowoczesna hala sportowa. Dostaliśmy jednak Euro 2012 i plany się zmieniły. Dlatego EuroBasket i ME siatkarek zorganizowaliśmy w Hali Ludowej, w której nadal latały gołębie. Siatkarskie mistrzostwa świata 2014 także gościć będzie ten sędziwy obiekt. A wrocławskie zespoły każdego lata szukają wolnej i nowoczesnej hali na arenę swoich zmagań. Łatwego zadania nie mają.

Terminarz rozgrywek drużyny z Dolnego Śląska dostają kilka miesięcy przed startem sezonu. Tak było w tym roku z siatkarkami Gwardii. Okazało się jednak, że trzymiesięczne wyprzedzenie to za mało, żeby myśleć o wynajęciu Orbity. Owszem, kilka ligowych spotkań uda się tam rozegrać, ale już na Puchar CEV trzeba będzie jechać do Twardogóry. O Hali Ludowej nie ma co marzyć, bo tam dogodne terminy rezerwowane są z półtorarocznym zapasem. O kosztach trudno tu wspominać, bo wszystko zależy od rodzaju zawodów, ale niezbyt bogatych Gwardii czy AS-BAU Śląska na trening czy grę w Ludowej stać nie będzie.

Alternatyw jest kilka. Powstała w 2000 roku hala sportowa AWF-u przy ul. Paderewskiego to obiekt, na którym trenowały ekipy grające we wrocławskiej grupie ME siatkarek. Koszt wynajmu to 140 zł za godzinę. Mimo niewielkiej widowni (200-300 miejsc), grają tam piłkarki ręczne AZS-u AWF-u.
Podobnie sytuacja ma się w hali Akademii Medycznej przy ul. Wojciecha z Brudzewa, choć jest tam trochę taniej (80 zł za godzinę treningu), a i miejsc jest więcej (420). Za to na mocy decyzji prezydenta Dutkiewicz wrocławskie zespoły bezpłatnie trenować mogą w hali przy ul. Parkowej, należącej do Młodzieżowego Centrum Sportu. Lecz z trybunami jest gorzej niż na Paderewskiego.

Może warto zatem wrócić do hal, w których wrocławskie drużyny nieraz już sięgały po mistrzostwo? Siatkarki Impel Gwardii Wrocław na co dzień trenują w zabytkowej hali przy ul. Krupniczej. Klimatu obiektowi odmówić nie można, ale z funkcjonalnością jest już gorzej. Aż trudno uwierzyć, że na początku lat 80. w Europejskim Pucharze Mistrzów grała tam męska Gwardia z Maciejem Jaroszem i Ireneuszem Kłosem na czele. Mimo swoich lat, Krupnicza wciąż służy siatkarzom, bokserom i... policjantom, co nie najlepiej świadczy o sportowej infrastrukturze miasta.

Równie wspaniałą historię ma hala Kosynierka przy ul. Mieszczańskiej, która pamięta pot i łzy wylewane na treningach przez Adama Wójcika, Macieja Zielińskiego, Dariusza Zeliga i Ryszarda Prostaka w czasach, gdy święcili swoje największe triumfy. Dziś drastycznie odbiega od standardów, jakie zwykły reprezentować współczesne obiekty. Korzystają z niej tylko młodzieżowe zespoły koszykarskiego Śląska.

Nie sposób pominąć legendarnej hali przy ul. Saperów, którą obecnie zarządza wojsko. To właśnie w tym miejscu piłkarze ręczni Śląska Wrocław sięgali po swoje mistrzowskie tytuły. To tutaj w 1997 roku doszło do słynnego, piątego meczu finałowego z ówczesną Petrochemią, w którym zawodnicy obu drużyn pobili się. Zakończyło się wygraną wrocławian, prowadzonych wtedy przez Jerzego Klempela.

We Wrocławiu potrzebna jest nowoczesna i pojemna hala sportowa, w której nasze drużyny będą mogły godnie prezentować się zarówno w rozgrywkach krajowych, jak i międzynarodowych, bez obawy, że arenę zmagań zajmą im rewia na lodzie czy targi niezwykłości. Bo nie-zwykłości w lokalnym sporcie mieliśmy ostatnio co nie miara.
Hala Gwardii Wrocław, ul. Krupnicza 15
Pojemność: kilkaset miejsc (zmienna). Dawniej na Krupniczej dookoła zamontowane były krzesła i hala przypominała amfiteatr. Teraz wzdłuż boiska ustawione jest coś na kształt piętrowych ławek, których poszczególne poziomy można demontować. Kilkaset osób się zmieści. O siatkarskiej transmisji telewizyjnej nie ma mowy.

Hala Kosynierka, ul. Mieszczańska 12
Pojemność: 800 miejsc. Kosynierka to legenda nie tylko wrocławskiej, ale też polskiej koszykówki. To tutaj po mistrzowskie tytuły sięgał Śląsk, tutaj też do ostatnich swoich chwil trenował wrocławski zespół. 800 miejsc do dużo, ale hala nie wygląda najlepiej. W tej chwili ćwiczą w niej głównie młodzi koszykarze.

Hala AWF, al. Paderewskiego 35
Pojemność: 200-300 miejsc.
Nowa i ładna. Cena też niewysoka - 140 zł/h, a i dogodny termin można znaleźć rozmawiając z władzami AWF, chociaż najlepiej rezerwacji dokonywać w czasie wakacji. Bardzo mała widownia, nawet jeśli brać pod uwagę dostawienie krzesełek, uniemożliwia organizowanie dużych imprez.

Hala Ludowa (100-lecia), ul. Wystawowa 1
Pojemność: 6500 miejsc.
Największym atutem obiektu jest pojemność. Nie ma we Wrocławiu innej hali, która pomieści 6500-7000 widzów.
Minus to napięty terminarz organizowanych w niej imprez. Wiek też robi swoje, bo kłopoty mają w niej na przykład niepełno-sprawni kibice.

Hala Orbita, ul. Wejherowska 2
Pojemność: 3000 miejsc.
Najnowszy obiekt w mieście. Nadaje się do meczów ligowych transmitowanych przez telewizję. Dla największych imprez rangi mistrzostwskiej za mały, a i wolny termin trudno znaleźć, choć tak źle, jak w Hali Ludowej, nie jest.
Siatkarki Gwardii w tym roku grają tam za darmo.

Hala Śląska Wrocław, ul. Saperów 11
Pojemność: tylko balkon. 15 tytułów mistrza Polski w piłce ręcznej dla Śląska Wrocław to najlepsza wizytówka hali przy ul. Saperów. Dzisiaj przede wszystkim korzystają z niej wojskowi, a piłkarze ręczni, którzy tam trenują, wynajmują halę w określone dni na treningi czy mecze sparingowe. Nie muszą za nią płacić.

Hala Akademii Medycznej, ul. Wojciecha z Brudzewa 12a
Pojemność: 420 miejsc.
Główny atut to cena: 80 zł/h. Obiekt stosunkowo duży i z niezłym zapleczem. Organizowano w nim Puchar Świata w Gimnastyce Estetycznej.
Hala to jednak akademicka i żacy mają pierwszeństwo. 420 miejsc to wciąż za mało na poważne zawody siatkówki czy piłki ręcznej.

Hala Młodzieżowego Centrum Sportu, ul. Parkowa 14
Pojemność: brak trybun
Co z tego, że na mocy dekretu prezydenta miasta Rafała Dutkiewicza wrocławskie ekipy mogą z niej korzystać za darmo, skoro trybun tam nie ma,
nie licząc kilku miejsc na balkonie.
Z tego też względu obiekt służy głównie rozgrywkom młodzieżowym i akademickim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska