Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wicemarszałek Macko: jeżeli nie będziemy w środku PiS-u współpracować, do władzy wrócą te osoby, których byśmy sobie nie życzyli

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Grzegorz Macko uważa, że Unia Europejska, blokując Polsce środki na Krajowym Plan Odbudowy, zagrywa politycznie.
Grzegorz Macko uważa, że Unia Europejska, blokując Polsce środki na Krajowym Plan Odbudowy, zagrywa politycznie. Adam Jankowski
Wicemarszałek województwa dolnośląskiego Grzegorz Macko opowiada nam o unijnych środkach dla Dolnego Śląska, wyrównywaniu szans w regionie i politycznych ruchach Prawa i Sprawiedliwości przed wyborami.

Ponad 2,2 mld euro obejmuje Kontrakt Programowy dla Dolnego Śląska podpisany przez województwo z rządem. Dokument otwiera drogę do negocjacji z Komisją Europejską. Kiedy te unijne pieniądze do nas trafią? Relacje z UE dotyczące środków są napięte.

Moim zdaniem jesteśmy świadkami politycznych prób blokowania Krajowego Planu Odbudowy. Plan Polski jest napisany prawidłowo, zwłaszcza w kontekście tej wielkiej pomocy, którą udzielamy Ukrainie. Natomiast my jako samorząd województwa ciągle z Unią negocjujemy pieniądze na program regionalny pod hasłem: „Fundusze Europejskie dla Dolnego Śląska na lata 2021-2027”. To pula środków, które otrzymujemy jako województwo, a następnie dystrybuujemy do samorządów gminnych, powiatowych i przedsiębiorstw. Udało nam się wynegocjować – a to wymagało wielu trudnych rozmów – ponad 10 mld złotych na nasz program operacyjny. Mało kto w to wierzył, gdyż jako województwo osiągnęliśmy statystycznie wysoki pułap rozwoju, więc nie znajdujemy się w puli biedniejszych regionów europejskich. Cieszymy się z tego, ale wynegocjowanie tak dużych środków uznajemy za duży sukces. A więc jesteśmy na ostatniej prostej. Czeka nas podpisanie kontraktu z Brukselą. Mam nadzieję, że już w przyszłym roku środki będą płynęły szerokim strumieniem w naszym województwie. Widzimy co się dzieje na rynku, także po naszych przetargach. Ceny na inwestycje, które zgłaszają wykonawcy, skoczyły. Wielu materiałów na rynku brakuje, a ich producentami byli Rosja czy Ukraina. Tamten kierunek został na razie zamknięty. Dlatego uruchomienie środków unijnych da nam drugi oddech i stanie się to moim zdaniem w ciągu najbliższych kilku tygodni.

Cały czas jako Dolny Śląsk mierzymy się z procesem zrównoważonego rozwoju. Bogatsza północ, biedniejsze południe. W jaki sposób zacieracie te różnice i wyrównujecie poziom?

Cieszę się, że ten problem jest tak szeroko w ostatnich latach dostrzegany i akcentowany. Wiele lat wcześniej mieliśmy do czynienia z takim modelem rozwoju, który sprowadzał się do inwestowania w duże aglomeracje. Uważano, że bogactwo największych miast jakoś skapnie na miejscowości położone kilkadziesiąt kilometrów dalej. Najbardziej jaskrawym przykładem jest Warszawa – bardzo bogata i Mazowsze, które dołowało. My na Dolnym Śląsku dokonujemy takiego podziału środków, by ten rozwój zdynamizować. Ale bardzo wiele jest w rękach Dolnoślązaków, przedsiębiorców. Te środki, które wyborcy powierzyli nam do dyspozycji, kierujemy w taki sposób, aby inwestować je w infrastrukturę. Odbudowujemy linie kolejowe, które w latach 90. były porzucane, niszczone, bardzo często rozbierane przez przypadkowe osoby. Ponieśliśmy dramatyczne straty. Infrastrukturę bardzo trudno jest odtworzyć. Stąd program przejmowania linii kolejowych przez samorząd województwa. Mamy ich kilkanaście. Jeśli chodzi o infrastrukturę drogową, warto wymienić drogę podsudecką.

od 16 lat

Mówiąc o tej biedniejszej południowej części regionu mamy na myśli przede wszystkich obszar Sudetów.

Tam gminy mają niższe dochody podatkowe i na dodatek prace budowlane są droższe ze względu na ukształtowanie terenu. Cieszymy się, że otrzymaliśmy ogromne środki rządowe na gruntowną modernizację drogi podsudeckiej prowadzącej przez Jawor, Strzegom, Świdnicę, Dzierżoniów, Ząbkowice aż do granicy z Opolszczyzną. A do tego szereg pomniejszych inwestycji jak obwodnica Boguszowa Gorc. Otrzymujemy dotację dzięki dobrej współpracy. Mamy świetny kontakt z kancelarią premiera. Oczywiście nie da się w ciągu kilku miesięcy nadrobić wieloletnich zaległości. Ale niedługo Dolnoślązacy zobaczą fizyczne prace budowlane w kolejnych miesiącach na południu. A mamy nadzieję, że to z kolei pociągnie inwestorów, którzy będą chcieli otworzyć swoje biznesy.

Za nami sezon dożynkowy, to okazja żeby powiedzieć, jak ważnym obszarem w państwie i województwie jest rolnictwo.
Administracja rządowa i instytucje europejskie kładą duży nacisk na finansowanie obszarów wiejskich. Chcemy inwestować w te tereny. W ostatnich latach widzimy renesans kultywowania tradycji obszarów wiejskich. Mam tu na myśli przede wszystkim koła gospodyń, które od kilku lat otrzymują wsparcie. Pamiętajmy, że polska i dolnośląska wieś to nie tylko rozwój gospodarczy, biznesy i bezpieczeństwo żywnościowe, ale cała kultura wsi. Cieszymy się, że mamy możliwości finansowe, żeby w nią inwestować. A tradycja dolnośląskiej wsi jest bardzo bogata. Kilkadziesiąt lat temu nasi przodkowie przybyli tutaj z Kresów, z Polski centralnej i innych części Europy. Stworzyli nową kulturę – mieszankę różnych tradycji. To nasze niezwykłe bogactwo. Chcemy je podkreślać i wykorzystywać.

Zbliża się kampania wyborcza, a tuż za nią wybory. Pożegnał się Pan z funkcją pełnomocnika Prawa i Sprawiedliwości w Wałbrzychu i powiecie wałbrzyskim. Co to oznacza?

Zmiany organizacyjne w partii, której jestem członkiem całe dorosłe życie, były podyktowane zdynamizowaniem struktur w okresie przedwyborczym i wyborczym. Osoby funkcyjne, jak ministrowie, czy marszałkowie, pracują po kilkanaście godzin na dobę, by dobrze pełnić swoje funkcje i nie są w stanie w 100 procentach poświęcić się na rzecz budowy struktur partyjnych. Stąd te zmiany.

Czyli rozumiem, że nie chodzi o dyskredytowanie Pana osoby i obniżenie Pana pozycji politycznej?

Ja rozumiem, że media wyszukują tematy, które mogą budzić emocje, natomiast u nas w partii Prawo i Sprawiedliwość w obliczu różnych wyzwań naprawdę panuje jedność. Wszyscy widzimy, że jeżeli nie będziemy w stanie między sobą współpracować, to do władzy mogą wrócić te osoby, których byśmy sobie przy władzy nie życzyli. Nie muszę mówić, kogo mam na myśli, bo wszyscy się domyślają. Skupiamy się przede wszystkim na wyborach parlamentarnych. Losy tej części Europy ważą się w gabinetach europejskich polityków, a gabinet polskiego szefa rządu jest jednym z najważniejszych gabinetów na kontynencie. Te wybory są kluczowe i to one będą determinowały nie tylko polską, ale europejską politykę. We wszystkich innych sprawach będziemy rozmawiali wtedy, kiedy za sterami polskiego polityki staną ludzie odpowiedzialni.

Czyli temat Wałbrzycha u Pana na razie jest nieobecny?

Skupiamy się na wyborach parlamentarnych. Przygotowanie struktur partyjnych jest podyktowane koniecznością przygotowania grupy osób, które będą pilnowały uczciwości wyborów. Ja również organizuje takie grupy, choć ze względu na sprawowaną funkcję jest mi ciężej. Już niedługo dość płynnie rozpoczniemy prezentowanie naszego programu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska