Pies jest teraz w schronisku, a strażnicy robią wszystko, by ustalić, kto był jego właścicielem. Chodzą z jego zdjęciem i pytają przechodniów w parkach, czy nie wiedzą, do kogo może należeć. Bezdusznemu właścicielowi grozi mandat do 500 zł oraz pokrycie kosztów odłowienia psa i pobytu w schronisku.
Tylko czy takie działanie może przynieść efekt? Przykład Świebodzic pokazuje, że tak. Fotografie porzuconych zwierząt są zamieszczane na stronie internetowej magistratu. W ten sposób odnaleziono kilku bezmyślnych właścicieli. Do urzędu dzwoniły też osoby, które rozpoznały psa i wskazały jego pana.
Ale jest też druga strona medalu. Od czasu, gdy urzędnicy zainteresowali się losem czworonogów, zdecydowanie więcej zwierząr jest porzucanych pod drzwiami magistratu. Kiedyś ktoś przyniósł nawet na próg pudło ze szczeniakami.
Wolontariuszy i pracowników dolnośląskich schronisk takie opowieści nie dziwią. - Rozpoczął się najgorszy okres w życiu psów, wakacje. Niechcianych zwierząt bardzo szybko przybywa, bo ich właściciele postanawiają wyjechać na urlop i chcą pozbyć się kłopotu - wyjaśnia Anna ze schroniska w Uciechowie.
Dziewczyna przypomina, że jeżeli na czas urlopu nie mamy co zrobić w psem, możemy go "zakwaterować" w hotelu dla zwierząt. Zapłacimy od 50 do 70 złotych za dobę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?