Mieszkańcy ulic: Jedności Robotniczej, Wojska Polskiego i Grunwaldzkiej praktycznie w każdym sezonie grzewczym obawiają się dymu z komina szkoły muzycznej. W poprzednich latach zdarzało się, że czarny dym roznosił się po całej okolicy, dusząc przechodniów i mieszkańców sąsiadujących ze szkołą budynków. Ludzie martwią się, że podobnie będzie i w tym roku. W tej sprawie interweniował m.in. radny Zbigniew Sienkiewicz, który sam mieszka niedaleko szkoły.
- Mieszkańcy wiele razy zgłaszali się do mnie z tym problemem i pytają, czy uda się coś z nim wreszcie zrobić. Na wielu ulicach jest problem z kominami, ale mówimy akurat o tej konkretnej okolicy, gdzie kłopot stanowi właśnie komin szkoły muzycznej oraz Uniwersytetu Trzeciego Wieku - mówi Z. Sienkiewicz.
Aby rozwiać wszelkie wątpliwości związane z ogrzewaniem w szkole muzycznej, rada miejska zaprosiła dyrektor Agnieszkę Berest na spotkanie Komisji Ekologii, Zdrowia, Sportu i Turystyki. Pani dyrektor zapewniła, że w ciągu roku problem powinien całkowicie zniknąć. W jaki sposób?
- Nasza szkoła jest objęta programem termomodernizacji. Ma ona zostać przeprowadzona w przyszłym roku. Prace obejmą nie tylko ocieplenie budynku, ale również wymianę pieca. W wyniku zmiany sposobu ogrzewania budynku na gazowe, problem powinien zniknąć całkowicie - mówi Agnieszka Berest.
Radny Sienkiewicz nie dawał jednak za wygraną i dopytywał o doraźne rozwiązanie, które zagwarantuje brak duszącego dymu także w tym roku.
- Sezon grzewczy rozpoczął się w październiku i od tamtej pory nie było u nas problemu z dymem. Czy on wcale nie wystąpi, tego nie jestem w stanie powiedzieć. Ale jak już mówiłam, w przyszłym roku problem zniknie całkowicie i myślę, że to są dobre informacje. Mogę jedynie powiedzieć, że w tym roku mamy w szkole palacza ze wszystkimi uprawnieniami, a do palenia w piecu używany węgla wysokiej jakości - mówiła Agnieszka Berest.
Radny Sienkiewicz zapewnił jednak, że jeśli ze szkoły muzycznej znów będzie unosił się czarny dym, wtedy na pewno powiadomi o tym policję.
Budynek szkoły muzycznej nie jest jedynym, sprawiającym problemy z dymem. Jak przyznaje zastępca prezydenta Głogowa Piotr Poznański, obniżenie tak zwanej małej emisji, jest teraz jednym z kluczowych zadań w ratuszu. W ubiegłym roku rada miejska wprowadziła plan gospodarki niskoemisyjnej, który określa sposoby i metody walki z zanieczyszczeniem powietrza z domowych kominów.
- Mamy w mieście problem. Może nie jest on tak duży jak we Wrocławiu czy Krakowie, ale nie chcę go też marginalizować. Mieszkańcy Głogowa wiedzą, gdzie i co dymi. My również, przygotowując program ograniczenia niskiej emisji, sprawdziliśmy gdzie występują podobne problemy. Będziemy musieli z policją zrobić akcję. Na pewno nasi urzędnicy z funkcjonariuszami odwiedzą miejsca, w których mieszkańcy będą zgłaszać problemy z niską emisją. Sprawdzą tam czy opał jest certyfikowany, jakość pieca i inne wymagane rzeczy - mówi Piotr Poznański.
Jeszcze w grudniu władze miasta mają ustalić z policją szczegóły akcji i zadecydować o tym, kiedy patrole rozpoczną działalność. Jeśli urzędnicy i policjanci przyłapią kogoś, na paleniu w piecu niedozwolonych substancji, takich jak śmieci, taka osoba może być ukarana grzywną nawet do 5 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?