Wrocławskie Forum Rzeczne to około 50 instytucji z Wrocławia zrzeszonych wokół Odry: armatorzy, właściciele przystani, statków wycieczkowych, wypożyczalni sprzętu wodnego, kluby żeglarskie, wioślarskie, stowarzyszenia, fundacje, czy nawet harcerze. Wspólnie chcą, by uruchomić śluzę Mieszczańską.
– Zależy nam na tym, by stało się to szybko. Znacznie ułatwiłaby żeglugę turystyczną po Odrze – przekonuje Joanna Stańczyk z WFR. Śluza zamknie tzw. dużą i małą pętlę (mapa poniżej), co pozwoli opłynąć przez kanał miejski (mała pętla) lub żeglugowy/nawigacyjny Odry (duża pętla) dookoła Śródmieścia w odpowiednio 3 i 6 godzin, wliczając w to śluzowanie. Otwarcie remontowanego kanału miejskiego ma nastąpić w czerwcu.
By udało się oddać śluzę do użytku, muszą się dogadać miasto, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej, który jest właścicielem śluzy oraz Urząd Żeglugi Śródlądowej który wydaje odpowiednie pozwolenia. Wszyscy twierdzą, że wola do otwarcia śluzy jest. Na razie jednak trwają dyskusje.
– Instytucje mnożą bardzo dużo problemów, jak nieodpowiedni stan techniczny lub bezpieczeństwo. Ale na wspólnym spotkaniu zbiliśmy wszelkie te argumenty i wyszło na to, że pozwolenie można wydać. W czwartek napełnianie śluzy poszło dobrze, stan techniczny jest w porządku. Brakuje jedynie zabezpieczeń do cumowania, łańcuchów. Jesteśmy gotowi, żeby te elementy sfinansować jako Wrocławskie Forum Rzeczne – deklaruje Joanna Stańczyk. RZGW nie ma na to środków. Koszt zabezpieczeń członkowie Forum szacują na maksymalnie 100 tys. zł. Dodają, że nie chcą dużego remontu śluzy za 1,5 mln zł, a i taki był brany pod uwagę. – Wystarczy by to uruchomić w takim stanie, w jakim jest. Można się spokojnie śluzować małymi łódkami – mówi Stańczyk. Małymi, to znaczy do ok. 80 cm zanurzenia, większe jednostki będą szorować po dnie.
W urzędzie miasta od niedawna jest koordynator ds. rzek Piotr Misiak, pełniący funkcję kogoś w rodzaju "oficera rzecznego". Działa w tym kierunku, by uruchomić śluzę. – Wszyscy chcielibyśmy by była otwarta. Spotykaliśmy się wielokrotnie przy jednym stole z RZGW i Urzędem Żeglugi Śródlądowej, ale musimy wybrać wariant finansowania – tłumaczy. Jak mówi minusem planu Wrocławskiego Forum Wodnego jest to, że dokładnie nie wyliczyli ile pieniędzy będzie im potrzebne. Na kolejnym spotkaniu, 21 czerwca, ma zostać ustalone co konkretnie trzeba kupić i ile to będzie kosztowało.
Jak tłumaczą nam przedstawiciele RZGW i UŻŚ, śluza musi być dobrze zabezpieczona, niekoniecznie na szybko i tanim kosztem. – Wola jest oczywista, tylko podstawowa rzecz to kwestia bezpieczeństwa – mówi Jan Pyś, dyrektor Urzędu Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu. Inspektor z urzędu pojawił się w czwartek na śluzowaniu, ale w końcu nie wpłynął do śluzy, właśnie z powodu brakujących zabezpieczeń do cumowania.
Ponadto jak mówi Paweł Banasik, rzecznik RZGW, woda w śluzie podnosi się szybko. By to spowolnić konieczne są większe środki. W innym wypadku śluza mogłaby służyć tylko doświadczonym operatorom z Wrocławskiego Forum Rzecznego, a amatorom już nie. W UŻŚ i RZGW dalej mają w pamięci wypadek grupy kajakarzy z 2007 r., podczas którego 20 kajaków wywróciło się w śluzie z powodu zbyt szybko podnoszącego się poziomu wody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
