Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie: Zostawcie nasze gimnazja!

Kacper Chudzik
Wiadomo już, że Prawo i Sprawiedliwość w nowej kadencji Sejmu będzie rządzić w Polsce samodzielnie. Dzięki temu będzie mogło bez większych problemów wprowadzić w życie swoje projekty. Jednym z nich, akcentowanym podczas wyborów, jest zmiana w systemie edukacji. Chodzi między innymi o likwidację gimnazjów.

Jak zawsze przy takich zapowiedziach pojawiają się liczne wątpliwości oraz obawy, szczególnie ze strony nauczycieli. Ci boją się bowiem zwolnień, ale również zmarnowania lat ich pracy, które włożyli w to, by gimnazja dobrze sprawowały swoje zadanie.

- Paniki nie ma, ale nauczyciele rozmawiają o tym z niepokojem. Liczymy na to, że pomysł ten będzie konsultowany i porzucony. Nauczyciele włożyli wiele sił w tą reformę, trzeba było zdobywać nowe kwalifikacje, wymagała ona ogromu pracy. I wszystko na nic. Gimnazja może sprawiały problemy na początku istnienia, ale teraz to zupełnie inna sprawa. No ale łatka przylgnęła - mówi dyrektor Gimnazjum nr 3 w Głogowie, Małgorzata Nowakowska.

Prawo i Sprawiedliwość zapewnia, że zmiany planowane są na rok 2017 i do tej pory projekt będzie analizowany i dyskutowany. Posłowie uspokajają, że ani uczniowie, ani nauczyciele nie mają się czego obawiać.

- Liczba uczniów się nie zmieni. Nauczyciele wciąż będą potrzebni. Nie powinni więc obawiać się o pracę. Mówimy o zmianie w systemie. Ten obecny nie sprawdził się najlepiej, dlatego chcemy wrócić do ośmiu klas szkoły podstawowej oraz czterech lat szkoły średniej - mówi głogowski poseł PiS Wojciech Zubowski.

Według sondaży pomysł Prawa i Sprawiedliwości cieszy się dużym poparciem społeczeństwa. Za likwidacją gimnazjów jest nawet 70 proc. Polaków. Przypomnijmy, że planowane zmiany mają też zlikwidować obowiązek szkolny dla sześciolatków.

Gimnazjaliści chcą bronić swoich szkół

O zdanie w tej sprawie postanowiliśmy zapytać głównych zainteresowanych, czyli uczniów. Co prawda tych obecnych sprawa nie będzie już dotyczyć, ale i tak zapowiadają wsparcie dla gimnazjów. Z młodzieżą rozmawialiśmy bez obecności nauczycieli, tak aby swobodnie mogli mówić o tym co myślą. Wśród grupy gimnazjalistów, z którą rozmawialiśmy, nikt nie poparł projektu zmian.

- To nie jest dobry pomysł. Ludzie mówią, że gimnazja to tylko patologia. To nie jest prawda, my nie jesteśmy patologią. Wielu z nas chce się uczyć, rozwijać i coś osiągnąć. Patologia trafi się w każdej szkole, czy to w podstawówce, czy w liceum - mówi Marcel Audaś, przewodniczący samorządu szkolnego w Gimnazjum nr 3.

Młodzież podchodzi do tego nie tylko emocjonalnie, ale też racjonalnie broni swoich wychowawców.

- Najpierw jedni nauczyciele szkolili się, żeby pracować z ludźmi w naszym wieku, inni uczyli się pracy z małymi dziećmi. Teraz znowu musieliby się przekwalifikowywać - mówi Aleksandra Mioduszewska. - Poza tym dzięki gimnazjum możemy lepiej przygotować się do szkoły średniej. Mamy na to trzy lata, nauczyciele mogą pomóc tym, którzy sobie z czymś nie radzą. Gdy już pójdziemy do liceum, wtedy już tak nie będzie - dodaje jej szkolna koleżanka Gracja Matecka.

Uczniowie zgodnie przyznają, że jeśli będą prowadzone rozmowy na temat likwidacji gimnazjów, powinno się na nie zaprosić nie tylko dorosłych.

- Wielu z nich nie wie jak to jest w gimnazjum, bo nigdy do niego nie chodziło. Nas też powinni zapytać o zdanie, bo wiemy jak wygląda nauka w takiej szkole - mówi Anna Rojewska, której przytaknęła reszta uczniów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska