Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczeniak Sierżant miał dużo szczęścia

Grażyna Szyszka
Życie psiakowi uratowali dwaj  funkcjonariusze. To starszy sierżant Karol Budziński i sierżant sztabowy Łukasz Klecha
Życie psiakowi uratowali dwaj funkcjonariusze. To starszy sierżant Karol Budziński i sierżant sztabowy Łukasz Klecha arch. Amicusa
Do schroniska dla bezdomnych zwierząt we Wróblinie Głogowskim trafił wychudzony, wygłodzony i przestraszony szczeniak. Pod opiekę Amicusa przywieźli go głogowscy policjanci, którzy 27 stycznia znaleźli go przywiązanego sznurkiem do drzewa w lesie między Zofiówką a Potoczkiem w gminie Jerzmanowa.

Szczeniaka uratowano dzięki interwencji przypadkowej osoby, która widziała ludzi idących z psem w stronę lasu, a po godzinie wracali już bez niego. Zaniepokojona zadzwoniła na policję, a wysłanemu we wskazane miejsce patrolowi udało się na szczęście odnaleźć pieska.
- Psiak był przywiązany w lesie, 15 metrów od drogi - mówi Aneta Ciećko ze stowarzyszenia Amicus. - Był ewidentnie skazany na śmierć, ponieważ z takiej odległości nikt z drogi by go nie zauważył. Nie było na to najmniejszych szans.

Nazwany Sierżantem na cześć wybawców
Życie psiakowi uratowali dwaj funkcjonariusze. To starszy sierżant Karol Budziński i sierżant sztabowy Łukasz Klecha, dlatego na cześć swoich wybawców w schronisku szczeniakowi nadano imię Sierżant.
- Piesek ma się już dużo lepiej - przyznaje Aneta Ciećko. - Oswoił się z innymi i jest bardziej ufny. Trafił do nas bardzo wychudzony, aż sterczały mu żebra, kręgosłup i kości miednicy. Żal było patrzeć. Teraz przechodzi dwutygodniową kwarantannę, a po niej trafi do adopcji. Po nagłośnieniu jego historii zgłosiło się już kilku chętnych i mamy problem komu go oddać - dodaje kobieta, która jedna wie, jak się robi w takiej sytuacji. - Sierżanta dostanie pod opiekę ta osoba, która w odpowiednim dniu jako pierwsza zgłosi się po psa w naszym schronisku.

Ratują porzucone szczenięta
Historia psa Sierżanta, który uniknął śmierci w lesie, nie jest niestety, jedyną w ostatnim czasie. Tylko w styczniu pracownicy schroniska przyjęli pod dach kilka miotów szczeniąt.
- Mamy cztery szczeniaki wyciągnięte z jamy na terenie ogrodów działkowych w Kulowie - opowiada Aneta Ciećko. - Były tak małe, że nie potrafiły jeszcze same ani pić ani jeść. Gdyby nie trafiły do nas, na pewno nie przeżyłyby.
Kolejne trzy szczenięta, które trafiły do schroniska, zostały znalezione w okolicy stacji PKP w Czernej.
- Niedawno przywieźliśmy z Białołęki trzy następne szczenięta. Błąkały się w centrum wsi, w pobliżu szkoły. Niestety, czwarty z tego miotu nie miał szczęścia, bo zginął pod kołami samochodu - wylicza Aneta Ciećko.
Ostatni przypadek szczeniaka, prawdopodobnie nietrafionego świątecznego prezentu, który został bezdusznie porzucony, Amicus odnotował w poniedziałek, 2 lutego. Ktoś przywiązał pieska w Parku Słowiańskim, niemal w centrum Głogowa i zostawił.
W schronisku na swój nowy dom i kochających właścicieli czeka kilkadziesiąt psów i kotów. Ich zdjęcia można zobaczyć na stronie internetowej: www.amicus.glogow.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska