Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Start PGE Turowa w lidze niezagrożony, ale klub ma zobowiązania wobec graczy

Michał Rygiel
Bradley Waldow ma nadzieję, że wraz ze swoimi kolegami z PGE Turowa otrzyma należne mu pieniądze
Bradley Waldow ma nadzieję, że wraz ze swoimi kolegami z PGE Turowa otrzyma należne mu pieniądze Andrzej Szkocki
Po sezonie, w którym PGE Turów Zgorzelec pierwszy raz od trzech lat zakwalifikował się do play-offów, przyszłość klubu miała być jaśniejsza. Tymczasem nad jego losem pojawiły się czarne chmury

Pogłoski o ewentualnym końcu ekstraklasowej koszykówki w Zgorzelcu okazały się być przesadzone. Grupa PGE, która była sponsorem strategicznym klubu spod niemieckiej granicy dalej zamierza inwestować w Turów i dalej ma spore ambicje.

- Polska Grupa Energetyczna S.A deklaruje chęć wspierania koszykówki w Zgorzelcu jako sponsor tytularny, drużyny grającej o najważniejsze tytuły, której ambicje wykraczają poza granicę Polski - czytamy w oświadczeniu Mirosława Kabały, prezesa PGE Turowa.

Kabała w swoim oficjalnym stanowisku podkreślił jednak, że istnieją spore zobowiązania, których z pieniędzy PGE spłacić nie można. Te narastały, ponieważ środki będące do dyspozycji Turowa nigdy nie pozwalały na ich całkowitą spłatę.

- Nasz wieloletni sponsor jest zainteresowany dalszą współpracą i wsparciem koszykówki w Zgorzelcu, jednak sponsor – spółka z większościowym udziałem Skarbu Państwa może łożyć środki tylko na bieżące działanie klubu a nie pokrycie dawnych zobowiązań.
Doprowadziło to zarząd klubu do punktu granicznego i konkluzji, że dla dobra koszykówki w Zgorzelcu konieczne są zdecydowane działania. Formuła, w której obecnie funkcjonuje klub wyczerpała się i musi nastąpić jej gruntowna zmiana, realizowana w ramach obowiązujących przepisów prawa - napisał Kabała.

I choć przyszłość klubu w Energa Basket Lidze na tę chwilę nie jest zagrożona, bo jak zapewniają w klubie, trwa kompletowanie wniosku licencyjnego na przyszły sezon, sytuacja wciąż jest daleka od normalnej.

Problem z finansami Turowa nagłośnił Bradley Waldow, środkowy zespołu ze Zgorzelca. W swoim wpisie na Twitterze napisał on, że zawodnicy nie otrzymali żadnych pieniędzy od 90 dni, czyli od marca tego roku.

- Co jakiś czas dostawaliśmy część należnych nam pieniędzy, ale od kwietnia nie zostały nam przekazane żadne wypłaty. Osoby pracujące w klubie nie przekazywały nam żadnych informacji na temat zaistniałej sytuacji. Powiedziano nam sporo na temat tego, kiedy otrzymamy wypłaty, ale żadna z tych deklaracji nie okazała się prawdziwa - powiedział nam amerykański center Turowa.

Problem nie dotyczy wyłącznie 26-letniego zawodnika, a brak wypłat dotknął również pozostałych graczy. Jeśli zobowiązania wobec koszykarzy nie zostaną uregulowane w ciągu najbliższych tygodni, kilku z nich zamierza pójść z tą sprawą do działającego przy FIBA Koszykarskiego Trybunału Arbitrażowego.

Uwielbiam naszych fanów, społeczność i Polskę jako kraj, ale chciałbym, żeby klub dotrzymał swojej części zawartej między nami umowy. Mam nadzieję, że wszystkie problemy z płatnościami zostaną rozwiązane i uda się utrzymać ten legendarny klub tam, gdzie jego miejsce - Bradley Waldow.

Waldow i kilku innych koszykarzy rozważało powrót do klubu na następny sezon, ale wobec zaległości w wypłatach i polityki informacyjnej podkreślili, że byłaby to rzecz bardzo trudna do wykonania.

- Myślałem o zmianie klubu wewnątrz ligi, czy też o przenosinach do Turcji, ale chciałem doprowadzić tę drużynę do play-offów. Czułem się świetnie jako część PGE Turowa i zawsze będę nosił w sercu zielono-czarne barwy. Uwielbiam naszych fanów, społeczność i Polskę jako kraj, ale chciałbym, żeby klub dotrzymał swojej części zawartej między nami umowy. Oddałem tej drużynie swoje serce i nie byłem w stanie zobaczyć mojego ojca, który zmagał się z zaawansowanym rakiem wątroby, ponieważ walczyłem dla Turowa i żyłem marzeniem tak, jakby sobie tego życzył. Mam nadzieję, że wszystkie problemy z płatnościami zostaną rozwiązane i uda się utrzymać ten legendarny klub tam, gdzie jego miejsce - podkreślał Bradley Waldow.

Wystąpiliśmy do prezesa Mirosława Kabały z prośbą o komentarz odnośnie zaistniałej sytuacji. Zostaliśmy poinformowani, że w ciągu dwóch tygodni zostanie parafowana nowa umowa z PGE, a klub wyjaśni wszystkie wątpliwości. Do sprawy z pewnością jeszcze wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska