Tylko w powiecie zgorzeleckim w ciągu dwóch dni utopiły się dwie osoby. Takiej tragedii nie było tu od lat. W Nysie Łużyckiej utonął 16-latek, a na zbiorniku wodnym Niedów w Ręczynie 22-latek, który spadł ze skutera wodnego. Zaryzykował życie pływając bez kapoka.
Przez upał, który nęka Polskę od tygodni, dużo czasu spędzamy nad wodą. Niestety, często są to kąpieliska niestrzeżone. Jeśli dodać do tego alkohol, przecenienie własnych sił i igranie z żywiołem wody, to mamy gotowy przepis na tragedię.
- Od wielu, wielu lat są to trzy główne przyczyny utonięć osób, które wypoczywają nad wodą - mówi asp. szt. Wojciech Jabłoński, oficer prasowy z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. - Woda to żywioł i nie wybacza nam naszych ludzkich błędów. Jednym z nich jest samotne i zbyt dalekie wypływanie od brzegu. Potem okazuje się, że może nam zabraknąć sił, by wrócić do brzegu. Wśród młodzieży można wymienić również chęć imponowania rówieśnikom. Kolejną przyczyną utonięcia może być szok termiczny. Szczególnie teraz w trakcie upałów. Ciało od słońca jest mocno nagrzane, więc bezpośrednie wbieganie czy wskakiwanie do zimnej wody może skończyć się tragicznie. Nie należy też pływać bezpośrednio po posiłku, po alkoholu czy środkach odurzających. Do przyczyn utonięć i wypadków nad wodą należy również dodać skoki na głowę. Brak wyobraźni, brak widoczności dna i znajomości głębokości wody to sposób na śmierć lub kalectwo do końca życia - wymienia Wojciech Jabłoński.
Tragiczna statystyka
Według policyjnych statystyk do utonięć dochodzi najczęściej na niestrzeżonych kąpieliskach na jeziorach i rzekach. Tylko w lipcu w Polsce utonęło 75 osób, a od początku czerwca 143! Na Dolnym Śląsku w tym okresie odnotowano 9 utonięć wśród osób, które wypoczywały nad wodą. Co zrobić, jeśli jednak zauważymy tonącą osobę w miejscu niestrzeżonym? W pierwszej kolejności należy wezwać służby ratunkowe, a następnie oszacować, czy sami będziemy w stanie pomóc tonącemu. - Własne bezpieczeństwo jest najważniejsze. Osoba tonąca może zachowywać się nieracjonalnie i ratującego wciągnąć pod wodę. Jeśli jest możliwość, można tonącemu podać linę, gałąź, coś, czego będzie mógł się chwycić. Najgorsza rzecz, jaką można zrobić, to wskoczyć do wody przeceniając własne umiejętności - wyjaśnia asp. sztab. Jabłoński.
Zobacz też: Uprawiasz sporty wodne? Nie lekceważ ostrzeżeń o sinicach, bo mogą poważnie zagrozić Twojemu zdrowiu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?