Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć Ukraińca we wrocławskiej izbie wytrzeźwień. Winni policjanci?

Andrzej Zwoliński
Andrzej Zwoliński
Komendant miejski policji we Wrocławiu zawiesił w czynnościach służbowych czterech funkcjonariuszy interweniujących w izbie podczas pobytu tam Ukraińca, który następnie zmarł. Dwaj policjanci wylecą z pracy.

Policjanci brali udział w zatrzymaniu i obezwładnieniu pijanego Ukraińca na jednym z przystanków na wrocławskich Hubach. Wezwali ich ratownicy medyczni, którzy nie mogli poradzić sobie z – jak twierdzą - agresywnym 25-latkiem. Mężczyzna trafił do wrocławskiej izby wytrzeźwień przy ulicy Sokolniczej, gdzie krótko potem zmarł. Teraz na światło dzienne wychodzą szokujące szczegóły z tego co wydarzyło się w nocy 30 lipca.

Po trwającym ponad miesiąc śledztwie, zgromadzeniu dowodów - w tym przeanalizowaniu zapisów monitoringu z izby - komendant miejski policji we Wrocławiu podjął decyzję o zawieszeniu w czynnościach służbowych czterech z interweniujących funkcjonariuszy, a wobec dwóch z nich wszczęto procedurę w kierunku wydalenia ze służby.

Na filmie z monitoringu Wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym (WROPON), zabezpieczonym przez Prokuraturę Okręgową w Świdnicy, która przejęła sprawę, widać podobno jak młody Ukrainiec jest bity przez policjantów pięściami i pałką. Funkcjonariusze mieli też siadać na półprzytomnym mężczyźnie. Dziś Komenda Miejska Policji we Wrocławiu opublikowała komunikat w którym czytamy: Na podstawie analizy zgromadzonych materiałów, Komendant Miejski Policji we Wrocławiu, mając na względzie całkowity brak akceptacji dla zachowań podległych funkcjonariuszy niezgodnych z prawem, podjął decyzję o zawieszeniu w czynnościach służbowych czterech z interweniujących na miejscu funkcjonariuszy, a wobec dwóch z nich wszczęto procedurę w kierunku wydalenia ze służb.

Jak wyjaśnia aspirant sztabowy Łukasz Dutkowiak z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu - powodem było podejrzenie zastosowania przez nich środków przymusu bezpośredniego nieadekwatnie do sytuacji, a także naruszenie przepisów wewnętrznych.

Prokurator Tomasz Orepuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy powiedział nam, że obecnie prowadzi postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci Ukraińca i jak podkreślił, póki co, nikomu nie postawiono zarzutów.

- Prokuratura Okręgowa w Świdnicy prowadzi śledztwo dotyczące nieumyślnego spowodowania śmierci 25-letniego obywatela Ukrainy. Jesteśmy na etapie gromadzenia materiału dowodowego i z uwagi na dobro śledztwa nie ujawniamy szczegółów. Mogę tylko powiedzieć, że zleciliśmy szereg ekspertyz i czekamy na opinię z sekcji zwłok i z badań dodatkowych tego młodego człowieka, a także na opinię biegłego z zakresu technik audiowizualnych oraz biegłego z zakresu technik interwencji – powiedział nam Tomasz Orepuk.

Jak podkreślił, śledztwo zostało przekazane do Świdnicy decyzją prokuratora regionalnego we Wrocławiu, aby uniknąć zarzutów, co do braku bezstronności, gdyż badamy wszystkie okoliczności związane ze zgonem tego mężczyzny, a także zachowanie policjantów, którzy go zatrzymali i doprowadzili do izby wytrzeźwień.

Dmytro Nikiforenko został zatrzymany w nocy 30 lipca przez wrocławskich policjantów na jednym z przystanków MPK na osiedlu Huby. Otrzymali zgłoszenie z prośbą o pomoc, od pracowników pogotowia ratunkowego. Z tego zgłoszenia miało wynikać, że mężczyzna jest pijany i agresywny. 25-latka przewieziono do Wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym przy Sokolniczej. Krótko potem Ukrainiec stracił przytomność i po próbach reanimacji zmarł.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska