Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sekretarz miasta: Dajmy prezydentowi premię roczną, bo zarabia za mało

Magdalena Kozioł
Polskapresse
Rocznej nagrody w wysokości trzykrotnej pensji chciałby dla prezydenta Rafała Dutkiewicza sekretarz miasta Włodzimierz Patalas. - Dajmy jakąś swobodę Radzie Miejskiej, żeby po skwitowaniu roku budżetowego mogła chociaż przyznać nagrodę dla prezydenta tak, jak to jest w spółkach – tłumaczy.

Taka wypowiedź sekretarza miasta znalazła się w opublikowanym właśnie raporcie Najwyższej Izby Kontroli o pracownikach samorządowych. Nie jest tajemnicą, że dzisiaj zarobki prezydenta Rafała Dutkiewicza są ograniczone tzw. ustawą kominową i więcej od niego zarabiają jego zastępcy, a nawet sam sekretarz Włodzimierz Patalas. Z jego oświadczenia majątkowego za ubiegły rok wynika, że z umowy o pracę we wrocławskim magistracie otrzymał ponad 215 tys. zł, za zasiadanie w radach nadzorczych Śląska Wrocław i MPWiK - ponad 80 tys. zł. Z umów zleceń na konto sekretarza wpłynęło ponad 20 tys. zł, co daje ponad 315 tys. zł. Tymczasem Rafał Dutkiewicz ubiegły rok zamknął kwotą 160 tys. zł.

Znacznie więcej zarabiają również jego zastępcy (dane za rok 2012r.):
- Wojciech Adamski - ok. 350 tysięcy złotych;
- Adam Grehl - 276 tys. zł;
- Maciej Bluj - blisko 300 tys. zł;
- Anna Szarycz, która od 23 kwietnia została wiceprezydentem, jako dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych zarobiła w magistracie ponad 155 tys. zł. Do 23 kwietnia zarobiła ona jako szef wydziału zdrowia - blisko 56 tys. złotych;

Renata Granowska, szefowa klubu PO w radzie miejskiej, jest zaskoczona taką wypowiedzą sekretarza miasta. - Rada miejska nie jest radą nadzorczą spółki, która przyznaje nagrody prezesom wrocławskich spółek bez względu na to czy dobrze pracują, czy źle – zaznacza Granowska i dodaje, że dla Rafała Dutkiewicza nagrodą powinno być to, że wygrał wybory.

Radny Rafał Czepil z klubu PiS przypomina, że każda nagroda powinna być przyznana za jakieś osiągnięcia. A ostatnio we Wrocławiu o nie trudno: - Kłopoty z budową Narodowego Forum Muzyki, imprezami na wrocławskim stadionie czy wprowadzeniem w życie ustawy śmieciowej, co widać w wielu miejscach Wrocławia. Nie wyobrażam sobie, że wrocławska rada taką roczną nagrodę przyznaje prezydentowi - mówi Czepil przypominając, że np. w ubiegłym roku z magistratu wyszedł pomysł podniesienie cen za bilety MPK, podatków od nieruchomości, a w tym – wysokich stawek za odbiór odpadów.

W Radzie Miejskiej Wrocławia prezydent ma 20 swoich ludzi. Ze zdaniem opozycji liczyć się więc nie musi. Gdyby pojawił się inicjatywa przyznania mu trzykrotnej pensji, to zostałaby przegłosowana. Piotr Kuczyński z klubu Rafała Dutkiewicza: - Prezydentowi należą się te pieniądze. Sama ustawa kominowa ograniczająca pensje, to jest absurd.

Dutkiewicz nie jest najlepiej zarabiającym szefem miasta na Dolnym Śląsku. Rekordzistą jest Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha, który w 2012 roku - z różnych źródeł - zarobił ponad 330 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska