Takim hasłem reklamowali się handlarze, którzy w niedzielę od samego rana rozkładali swoje kramy w nowym miejscu. Gdzie? Przy ul. Poprzecznej, na terenie dawnego młyna. Do dyspozycji mają tam aż dwa hektary terenu. Na placu stanęło kilkadziesiąt stoisk. Przeważały te z odzieżą, starociami, rowerami i częściami do samochodów.
Wbrew wcześniejszym pogłoskom obyło się bez protestów i urzędniczych interwencji.
- Niech już nas zostawią w spokoju. Ile możemy być przeganiani z miejsca na miejsce? - zastanawia Elżbieta Piwońska, sprzedawczyni obuwia. Za swój kawałek placu zapłaciła 550 zł. - Tyle kosztował wynajem do końca roku - zaznacza.
Nad porządkiem czuwała ochrona.
- Jest niezwykle spokojnie. Nawet straż miejska nie miała tu nic do roboty, dlatego po krótkiej obserwacji odjechał - wyjaśnia jeden z pilnujących młyna ochroniarzy.
Ale zdania co do nowego miejsca zarówno handlarze, jaki i kupcy mają podzielone. Niektórym się podobało, innym mniej. Jednak większość z tęsknotą w głosie wspominała czasy Niskich Łąk.
- Tam była dusza, tu wszystko jest jeszcze w powijakach. Nie ci ludzie, nie ten klimat - wzdycha wrocławianka Zofia Modra.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?