Reforma edukacji. Coraz mniej czasu na decyzję w sprawie szkół

Władze każdego samorządu zobowiązane są do stworzenia nowej sieci szkolnej - chodzi o decyzję o tym co stanie się z budynkami dawnych gimnazjów i jaki teren będzie znajdował się w obwodach poszczególnych powiększonych podstawówek.

Zmiany mają się rozpocząć już we wrześniu. Uczniowie kończący w tym roku szkolnym klasę VI szkoły podstawowej staną się uczniami VII klasy szkoły podstawowej - nie pójdą więc do gimnazjów. Tak rozpocznie się stopniowe wygaszanie gimnazjów (w pierwszym roku zostaną w nich jeszcze uczniowie klas drugich i trzecich). W roku szkolnym 2018/2019 ostatni rocznik dzieci klas III ukończy gimnazjum. Z dniem 1 września 2019 r. gimnazjów już nie będzie.

Zgodnie z przepisami, uchwały rad gminy i powiatu w sprawie dostosowania sieci szkolnej do nowego ustroju są podejmowane w dwustopniowej procedurze. Na początku radni muszą przyjąć uchwałę w sprawie projektu nowej sieci szkół. Następnie dokument trafia do kuratora oświaty, który opiniuje uchwałę. Kurator na wydanie decyzji ma 21 dni od dnia otrzymania uchwały. Opinia kuratora oświaty jest wiążąca dla jednostki samorządu terytorialnego. Na opinię kuratora nie przysługuje zażalenie, tylko skarga do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Samorząd po otrzymaniu pozytywnej opinii kuratora oświaty podejmuje ostateczną uchwałę w spawie dostosowania sieci szkół do nowego ustroju. Musi to zrobić najpóźniej do 31 marca.

Mimo upływającego czasu, gminy nie spieszą się z uchwaleniem nowej sieci szkół. Na 169 dolnośląskich gmin tylko w 76 podjęto uchwały w sprawie projektu sieci szkół. Lepiej też nie jest w powiatach. Tam na 26 samorządów podjęto 12 uchwał.

- Spokojnie, mamy jeszcze czas - mówi Marek Długozima, burmistrz Trzebnicy. Tam uchwała w sprawie projektu sieci szkół zostanie podjęta w poniedziałek, 27 lutego. Burmistrz przekonuje, że w jego gminie nie ma żadnego problemu, po prostu przeprowadzał konsultację z mieszkańcami. - Ważne jest, żeby wszystko uzgodnić bez konfliktów- przekonuje Długozima.

W gminie Udanin (powiat średzki) radni mieli zająć się nową siecią szkół w połowie lutego, ale wójt zdecydowała o wycofaniu tego punktu z porządku obrad. - Mamy tylko jedną podstawówkę i jedno gimnazjum. Chcieliśmy włączyć gimnazjum do podstawówki, ale rozwiązanie, które zaproponowaliśmy spotkało się z krytyką mieszkańców. Dlatego potrzebujemy czasu na konsultację i wypracowanie nowego rozwiązania. Na pewno zdążymy z podjęciem uchwały - przekonuje Piotr Łabędzki, sekretarz gminy Udanin.

Powodów do niepokoju nie widzi także dolnośląski kurator Roman Kowalczyk. - Wszystko idzie zgodnie z planem. Codziennie przychodzą do nas kolejne uchwały. Dame radę. Nie ma żadnych obaw, żebyśmy nie zdążyli z wydaniem opinii, będziemy pracować intensywnie, w końcu pełnimy służbę - mówi Roman Kowalczyk. Kurator dodaje, że do tej pory nie było większych problemów ze zmianami, jakie zaproponowały samorządy. - Jeżeli mamy jakiekolwiek uwagi, jedziemy na miejsce i przeprowadzamy wizję lokalną, rozmawiamy z ludźmi i ewentualnie wydajemy stosowne zalecania - dodaje dolnośląski kurator.