Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratusz chce utrudnić tirom jazdę przez Wrocław. Będą płacić?

Jerzy Wójcik
fot. Janusz Wójtowicz
Po Wrocławiu będzie jeździło jeszcze mniej tirów. Miasto musi zamknąć dla najciężych aut aż pięć mostów, urzędnicy chcą też o jedną trzecią zmniejszyć liczbę pozwoleń na wjazd ciężarówek do centrum, a w zanadrzu jest także nowe prawo - Wrocław, jeśli się na to zdecyduje, może wprowadzić opłaty za przejazd drogami krajowymi przez miasto.

To nie żart. Pytanie w sprawie możliwości wprowadzenia opłat od tirów za przejazd przez miasto zadał ministrowi transportu wrocławski poseł PO Michał Jaros. - Obowiązujące przepisy nie wykluczają wprowadzenia systemu odpłatności via toll (opłata za przejazd drogami krajowymi dla aut ciężarowych - przyp. JW) na drogach zarządzanych przez prezydentów miast - odpowiedział Radosław Stępień, podsekretarz stanu w resorcie transportu. - Wniosek musi złożyć prezydent miasta - dodaje Stępień i podkreśla, że koszty budowy systemu zostałyby pokryte z Krajowego Funduszu Drogowego. Również wpływy płynęłyby do funduszu, a nie do kasy miejskiej. Miasto mogłoby liczyć na zysk w postaci dodatkowej ochrony przed tirami uciekającymi z fragmentów płatnych dziś dróg krajowych.

Czy we Wrocławiu wprowadzenie opłat za przejazd drogami krajowymi jest rozważane? - Na pewno nie w najbliższej perpektywie, bo teraz skupiamy się na zmniejszeniu liczby pozwoleń ciężarówek wjeżdżających do miasta - tłumaczy Katarzyna Kasprzak z wrocławskiego magistratu. Przypomnijmy, że dziś kierowcy tirów powyżej 18 ton mogą wjeżdżać do Wrocławia tylko przez 6 godzin w ciągu doby. Wyjątkiem są auta, które mają pozwolenia na wjazd - w tym momencie jest ich wydanych 4720. - Ale od nowego roku chcemy zmniejszyć tę liczbę o około 30 proc. I będziemy wnikliwie czytać uzasadnienia firm występujących o ten dokument - zapowiada Katarzyna Kasprzak z magistratu.

Ale to nie koniec utrudnień dla przewoźników. Tylko do końca lipca samochody ciężarowe powyżej 18 ton będą mogły jeździć przez mosty: Jagiellońskie, Widawski, Żernicki, Polanowicki oraz Muchoborski. Powód? Zły stan techniczny przepraw i brak pieniędzy na konieczne remonty. Efekt? Objazd mostów Jagiellońskich zakorkuje ulice Kromera i Wyszyńskiego we Wrocławiu, ale jeszcze większy problem będą mieli kierowcy tirów jadący od strony Poznania drogą krajową nr 5. Nie dojadą nawet do obwodnicy autostradowej - już w Trzebnicy zostaną skierowani na objazd przez Oleśnicę i dopiero drogą krajową nr 8 wjadą do Wrocławia.

Trzeba przyznać, że właściciele firm transportowych i sami kierowcy tirów nie będą mieli lekkiego życia. Władysław Frasyniuk, znany opozycjonista i współwłaściciel firmy transportowej FF Fracht ubolewa nad tym, że już na poziomie ministerstwa nikt nie traktuje transportu poważnie. - Ostatnim ministrem tego resortu, który miał konkretną wizję był Tadeusz Syryjczyk - komentuje Frasyniuk. Dodaje, że niestety brak zrozumienia dla transportu widzimy także na poziomie samorządów. - Towarów do sklepów i materiałów budowlanych nie można rozwozić rowerami. Jak ktoś mnie pyta, czy kolejne ograniczenia w nas uderzą, to odpowiadam, że nie tak w nas, jak życie całego miasta, które bez transportu będzie znacznie trudniejsze. Mam nadzieję, że ktoś w końcu to zrozumie, bo firmy transportowe w tym kraju dają pracę około 3 milionom osób. Nie można nas lekceważyć - twierdzi Władysław Frasyniuk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska