Przez Spitsbergen po Wrocław. 200 lat polsko-norweskiej przyjaźni w Zajezdni

Materiał partnera zewnętrznego
fot. Miłosz Poloch
fot. Miłosz Poloch

Dlaczego lodowce Spitsbergenu noszą polskie nazwy? W jaki sposób z dalekiej Norwegii do Polski przemycano antykomunistyczne wydawnictwa i dlaczego ponad 100 000 obywateli tego państwa pomagało Solidarności? Najnowsza wystawa czasowa w Centrum Historii Zajezdnia zdradza tajemnice długiej, ale wciąż mało znanej przyjaźni łączącej Polaków i Norwegów.

Wystawę "Pamiętajmy o Polsce. Solidarność Norwesko-Polska" w Zajezdni nieprzypadkowo otwarto 13 grudnia ubiegłego roku. To właśnie po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego, jednym z pierwszych państw, które zaangażowało się w pomoc Polakom była Norwegia. Polaków wspomagali zwykli Norwegowie oraz znaczące postacie życia politycznego, a do powstałej w latach 80. ubiegłego wieku organizacji Solidaritet Norge-Polen (Solidarność Norwesko-Polska) wstąpiło ponad sto tysięcy osób. Organizowano zbiórki pieniędzy, imprezy popularyzujące polską kulturę, wspierano – ponosząc ogromne ryzyko – podziemną działalność wydawniczą.

Zaczęło się w XIX wieku

Wystawa podzielona jest na siedem, chronologicznie ułożonych podróży, które symbolicznie prezentują rozwój więzi między oba narodami i stanowią narrację całej ekspozycji. Pierwsi polscy uchodźcy pojawili się w Norwegii już w XIX wieku, wśród nich był m.in. Ludwik Szaciński, powstaniec styczniowy i jeden z pierwszych profesjonalnych fotografów w Norwegii oraz Aleksander Waligórski, autor pierwszej mapy drogowej kraju. Polacy szybko odnaleźli swoje miejsce w norweskim społeczeństwie i stali się twórcami historii swojej nowej ojczyzny. Nie mogli wiedzieć, że ponad 100 lat później historia ponownie splecie losy obu narodów.

Ramię w ramię

Tym co na nowo połączyło Norwegów i Polaków był sprzeciw wobec komunizmu, a szczególną rolę w tej walce odegrał właśnie Wrocław. Lokalni działacze solidarnościowi, którzy w latach 80. wyemigrowali do Norwegii angażowali się w działalność tamtejszych organizacji. Z kolei po odzyskaniu przez nasz kraj niepodległości, Wrocław był pierwszym polskim miastem, w którym Norwegowie realizowali razem z Polakami wspólne przedsięwzięcia biznesowe. Co ciekawe, podobnie jak wrocławska Solidarności, także ta powstała w Oslo miała swój początek w zajezdni, tyle że w tramwajowej. O tym, jak potoczyły się losy tej współpracy dowiecie się na wystawie, na którą symbolicznie zapraszają umundurowani celnicy. Tacy sami, którzy ponad 30 lat temu próbowali sypać piach w jej tryby.

Wstęp na wystawę "Pamiętajmy o Polsce. Solidarność Norwesko-Polska" w Centrum Historii Zajezdnia jest darmowy. Ekspozycja czynna jest do końca lutego w godzinach otwarcia Zajezdni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska