Około 30 osób: członkowie i sympatycy stowarzyszenia "Obwodnica dla Oławy" pojawiło się w piątek po południu na rondzie przy drodze krajowej nr 94 (wjazd do Oławy od strony Wrocławia).
Przez ponad półtorej godziny skutecznie blokowali ruch w tym miejscu, powoli przechodząc przez zebrę razem z transparentami "Chcemy obwodnicy". W pewnym momencie korek od stolicy Dolnego Śląska miał nawet kilometr.
Protestujący nie zawsze spotykali się ze zrozumieniem kierowców. Co jakiś czas było słychać klaksony, a bardziej krewcy wysiadali i dyskutowali. Niektórym puszczały nerwy i starali się staranować protestujących, wtedy do akcji wkraczała pilnująca porządku policja.
- Oni muszą zrozumieć, że mamy dość tracenia czasu w korkach.W godzinach szczytu przejechać przez nasze miasto nie stojąc w sznurze aut to duża sztuka - przekonywała Dorota Walner. Jej zdaniem blokowanie drogi to jedyny sposób, by wymóc na władzach budowę obwodnicy.
Organizatorzy narzekali trochę na frekwencję. Liczyli, że na proteście pojawi się przynajmniej setka osób. Zapowiadają, że to nie ostatnia tego typu akcja.
Początkowo organizatorzy protestu chcieli zablokować Oławę z czterech stron. Na taką propozycje nie przystała policja i zagroziła, że protestujących siłą ściągnie z jezdni i będzie karać mandatami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?