Dziś równo o 12.00 podwykonawcy, którzy pracowali przy budowie wrocławskiego stadionu spotkali się z wiceprezydentem Michałem Janickim. Firmy prosiły go o pomoc, bo do tej pory za wykonaną pracę nie dostały pieniędzy. Chodzi o 18 milionów złotych. Na tyle poszkodowani oszacowali zaległości w płatnościach.
Robotnicy od rozmów z Janickim uzależniają swoje dalsze działania. Nie wykluczają demonstracji po świętach. Są też bardziej radykalne pomysły. Pojawiają się głosy ostrzegające, że w razie niepomyślnego dla firm rozwiązania sprawy, te nie przekażą niezbędnej dokumentacji technicznej. Bez niej przejęcie stadionu przez UEFA może być problemem.
Prezydent mówił po spotkaniu, że jest pomysł na to, jak rozwiązać problem zadłużenia, ale rzecz wymaga dalszych negocjacji. Musi być w nie zaangażowany - oprócz magistratu - generalny wykonawca, czyli firma Max Bögl. Konkrety nie padły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?