- Mirosław L. usłyszał cztery zarzuty. Dwa związane z przyjęciem korzyści majątkowej od wykonawcy prac budowlanych, które były prowadzone na terenie Starych Bogaczowic w 2016 roku. Były to łapówki w wysokości 5 tys. zł i 2 tys. zł - mówi prokurator Tomasz Orepuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. - Pozostałe dwa zarzuty, które usłyszał wójt dotyczą podżegania wykonawcy do poświadczenia nieprawdy w dokumentacji inwestycji.
Prokurator dodaje, że Bogdan S. pełniący funkcję zastępcy wójta Starych Bogaczowic usłyszał podobne zarzuty. Dotyczą przyjęcia łapówki w wysokości 5 tys. zł oraz podżegania wykonawcy inwestycji, wspólnie i w porozumieniu z wójtem do poświadczenia nieprawdy w dokumentacji.
Mirosław L. oraz jego zastępca Bogdan S. nie przyznali się do zarzutów postawionych im przez prokuratora. Wójt Starych Bogaczowic złożył jednak wyjaśnienia, w których negował swój udział w popełnieniu przestępstwa. Natomiast zastępca wójta odmówił składania zeznań. Wobec obu samorządowców zastosowany został środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego. Mirosław L. oraz Bogdan S. muszą wpłacić po 10 tys. zł. Obu samorządowcom prokurator postawił zarzuty związane z przyjęciem korzyści majątkowej, w związku z pełnieniem funkcji publicznej. Za to przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Ponadto obaj samorządowcy usłyszeli zarzut związany z przekroczeniem uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. To przestępstwo jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 3.
- W przypadku wójta Mirosława L. kara pozbawienia wolności za pierwsze z zarzucanych przestępstw może zostać zwiększona do 10 lat pozbawienia wolności - wyjaśnia prokurator Tomasz Orepuk. - W jednym z zarzucanych mu przypadków przyjęcia korzyści majątkowej, miał zażądać łapówki w wysokości 5 tys. zł.
Na razie wójt i jego zastępca wrócili do pracy w Urzędzie Gminy w Starych Bogaczowicach. Decyzję związaną z zawieszeniem ich w czynnościach służbowych musiałaby podjąć stosowną uchwałą rada gminy.
Na poniedziałek wójt gminy zwołał konferencję prasową. Już w zapowiedzi spotkania, urząd zarzuca śledczym nadgorliwość: „12.10.2017 r. wójt Gminy Stare Bogaczowice Mirosław Lech oraz jego zastępca Bogdan Stochaj zostali doprowadzeni do Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu. Czy potrzeba przesłuchania w sprawie z 2016 roku była tak pilna, a włodarze gminy tak niebezpieczni, że funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu zrobili to w sposób widowiskowy, przy użyciu kajdanek? Zastanawiające w tej sprawie jest również bliskie pokrewieństwo szefa Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu z byłą dyrektor szkoły w Starych Bogaczowicach, która pozostaje w wieloletnim konflikcie z wójtem.”.
Na te i inne pytania wójtowie odpowiedzą podczas konferencji prasowej. O sprawie będziemy informować na stronie walbrzych.naszemiasto.pl i w Panoramie Wałbrzyskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?