AKTUALIZACJA, środa 8 sierpnia, godz. 9.30
Jak poinformował nas sierż. szt. Marcin Świeży oficer prasowy miejskiej policji w Wałbrzychu, ewentualna poszkodowana osoba nie została odnaleziona do środowego poranka. Zgłoszenie o wypadku przekazał maszynista pociągu, przekonany że doszło do potrącenia. Policjanci przeszukali miejsce, w którym miało dojść do potrącenia, nikogo nie znaleziono. Nie było też śladów wskazujących na wypadek. Policjanci poinformowali także wałbrzyskie szpitale, że potencjalnie może się zgłosić do nich człowiek poszkodowany w wypadku kolejowym. Do tej pory nie ma informacji zwrotnej o takiej osobie.
Na ten moment najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że człowiek znajdował się bardzo blisko jadącego pociągu. Być może podmuch od rozpędzonego składu zrzucił go z wiaduktu i uratował mu życie.
W wtorek wieczorem pisaliśmy:
Skład Kolei Dolnośląskich zatrzymał się awaryjnie w Wałbrzychu przed godziną 21. Poinformowano służby, które pojawiły się na miejscu i sprawdzały co się wydarzyło. Na miejscu byli policjanci, jednak oficjalnie nie potwierdzają oni, żeby doszło do wypadku z udziałem człowieka.
Koleje Dolnośląskie telefonicznie potwierdziły nam opóźnienie pociągu, a jako powód podano "zdarzenia z udziałem osób trzecich", jednak na tę chwilę nie ma więcej szczegółów. Straż pożarna choć początkowo miała zgłoszenie do wypadku, ostatecznie potwierdziła nam anulowanie tego zgłoszenia i brak interwencji w tym miejscu.
Ostatecznie około godz. 22.30 pociąg ruszył w stronę stacji Wałbrzych Szczawienko z blisko dwugodzinnym opóźnieniem. Do Wrocławia powinien dotrzeć około północy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?