Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po bandzie: Szczują, plują, a prawda leży pośrodku

Wojciech Koerber
Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta, a naród podzielony - część skacze po ulicach, a kto nie skacze, ten za PiS-em, jak zauważył w swym nieskoordynowanym tańcu mec. Giertych. Medialne przybudówki obu frakcji nie łapią się jeszcze za fraki, lecz za słówka jak najbardziej. Wyciągają zdania z kontekstu i interpretują fakty na swój sposób, by obrzydzić narodowi przeciwnika. Sortują obywateli, plują, szczują.

A prawda, jak zwykle, leży pośrodku. Ci, którzy dopadli wreszcie władczych stanowisk, chcą faktycznie rządzić. A ci, których naród miał już dość, chcą wykorzystać sytuację i jak najszybciej dopaść znów do stołu z tortem, by zagarniać pod siebie kolejne kawałki. A człowiek zerka na to z boku i rzygać się chce zwyczajnie.

Zapewne nigdy nie powiem, że ci obecnie rządzący, z zaciśniętymi ustami, to mój wymarzony typ człowieka. Problem w tym, że tych drugich mam dość. Jeszcze nie zdążyli oddalić się od koryta, a już im źle. Już by chcieli wrócić pod płaszczykiem walki w obronie demokracji. Stąd ta manipulacja.

Interpretować na swój sposób jest bardzo prosto, wszystko zależy od punktu siedzenia. Podam Wam przykład ze świata sportu, z ostatnich dni dosłownie. Otóż w siatkarskim Impelu Wrocław zwolniono właśnie włoskiego trenera Negro, o czym klub poinformował dyplomatycznym stwierdzeniem „Nicola Negro ustępuje ze stanowiska”. Baaardzo delikatne i neutralne wyrażenie w przypadku osoby zwolnionej z pracy, prawda? No ale to fakt - ustąpił ze stanowiska. Prezes Jacek Grabowski zauważył m.in. w klubowym oświadczeniu, że trener „wykonał kawał dobrej roboty”. No więc gdybym za prezesem Grabowskim nie przepadał, mógłbym napisać - jak to, wykonał kawał dobrej roboty i dlatego go zwalniacie? Przecież to nielogiczne, absurd jakiś, niedorzeczność.

No ale że prezesa Grabowskiego znam i lubię, to stanowisko zajmę odmienne. Otóż to człowiek wysokiej kultury i w takiej właśnie atmosferze zamierzał zakończyć współpracę ze szkoleniowcem. Sam bym zapewne uczynił podobnie, bo dlaczego inaczej, po co palić mosty. Zresztą, umówmy się, nie radził sobie ten Impel zgodnie z oczekiwaniami, sami przecież pisaliśmy jeszcze niedawno, że drużyna nic Negro. A że Włocha zastąpił, jak się okazało, Jacek Grabowski? Może nie dogadał się z ewentualnymi następcami, a może po prostu - patrząc z boku - myślał sobie: „kurczę, przecież kilka puzzli trzeba tu tylko pozamieniać i będzie git”. Wilka zawsze ciągnie do lasu, a trenera na ławkę. Jak trenera Szukiełowicza.

A propos. Nigdy do końca nie wiem, czy to piłkarze nami manipulują, czy jednak dziennikarze, gdy ci drudzy piszą tak: „tym zawodnikom już się nie chce, bo i tak kończą im się kontrakty”. Dla mnie to nonsens jakiś. Mianowicie gdyby to mój kontrakt się kończył, chciałbym zrobić na koniec coś ekstra, by: 1. móc odejść z podniesioną głową, 2. powalczyć o przedłużenie umowy, 3. w nowym miejscu pracy zacząć robotę ze spokojną głową i silną pozycją, 4. lepiej zarabiać, 5. móc spojrzeć w lustro. Gdybym odchodził z gazety, miałbym świadomie pisać gorsze teksty i sygnować je własnym nazwiskiem? Piłkarze naprawdę rozumują inaczej? Przecież spokój to w życiu podstawa.
Żona dzwoni do męża do pracy: „Kochanie, rano przez pomyłkę zamiast tabletek na rozwolnienie dałam ci na uspokojenie. Wszystko w porządku u ciebie? Jak się czujesz?”. Na co mąż, po stoicku, powoli cedząc słowa: „Osrany, ale spokojny”.

Spokój to podstawa! Zwłaszcza w święta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska