Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po bandzie: Idzie wiosna. Jest klimat do działania?

Wojciech Koerber
Wojciech Koerber, szef działu Sport
Wojciech Koerber, szef działu Sport Janusz Wójtowicz
Po czym poznać wiosnę? Nie spoglądajcie w niebo, czy ptaki wracają. Patrzcie, czy żużlowcy na tor wyjeżdżają. W sobotę we Wrocławiu wyjechali, wyciągając kilku fanatyków z depresji i ratując przed chorobą alkoholową, nękającą nie tylko kibiców.

Otóż, czemu sportowcy piją wspólnie na mieście? Receptę już wiele lat temu wynaleźli dwaj bramkarze wielkiego Widzewa Łódź, Burzyński i Gajda, wychodząc ze słusznego w swej prostocie założenia, że "przecież obu nas nie zawieszą, bo kto będzie bronić". Prawda, że sprytne? Ba! To tak samo pewne, jak założenie, że w amerykańskim filmie wojennym z ust żołnierza US Army padnie w końcu histeryczne stwierdzenie, iż "strzelali do nas jak do kaczek". I za to nominują później do Oscarów.

"Gazeta Wrocławska" donosi również, że gdzieś pod szkołę w Lesie Kuźnickim podchodzą dziki. Ja myślę, że po prostu źle rozpoznały teren, lecz niebawem zorientują się w sytuacji i zgodnie z planem podejdą pod ratusz. Wtedy zrobi się problem. Bo wiecie, jaka jest najbardziej bolesna operacja na świecie, którą wykonuje się bez znieczulenia? Odcinanie d... od stołka. A we Wrocławiu kilka osób przykleiło się na dobre i to już od kilku kadencji. Macie świadomość, ile karier zależy od jednej persony? Dlatego niedawna druga tura wrocławskich wyborów prezydenckich w wielu gospodarstwach domowych napędziła wielkiego stracha.

Wiosna. Nadpobudliwi powinni pamiętać o losie Kamila Durczoka, który rzekomo nie tylko podczas redakcyjnych kolegiów nadużywał władzy w stosunku do koleżanek niżej sytuowanych w zawodowej hierarchii. W naszej gazecie nasiadówy takie (kolegia), organizowane są z reguły dwa razy dziennie. Rano informujemy, co zamierzamy włożyć do jutrzejszego wydania, a po południu - dlaczego nie wszystko to, o czym mówiliśmy rano, się udało i co damy w zamian. To też jest molestowanie, ale innego rodzaju. Niespecjalnie żyję tym, czy Durczok poprowadzi jeszcze "Fakty". Bardziej mnie obchodzi, czy dostanę w najbliższym czasie jakąś fuchę, bo czasy ciężkie, a niebawem zostanę podsumowany za sezon grzewczy. A ile można ogrzewać mieszkanie temperaturą własnego ciała czy nawet dwóch?!

Już czujemy wiosnę, lecz zimowo bywa u nas przez sześć miesięcy. Jak śpiewał Kazik, Polacy są agresywni, gdyż nie ma słońca przez 7 miesięcy w roku, a lato nie jest gorące. Z ułomnościami klimatu raz po raz próbuje walczyć świat sportu, a to murawy podgrzewając, a to hale stawiając. Zimowych mistrzostw Polski w lekkiej atletyce nie trzeba organizować już w Spale, bo można także w Toruniu. Z informacją, że jest też szansa zbudować coś we Wrocławiu, zadzwonił ostatnio wiceszef PZLA Paweł Olszański. Nie chodzi o obiekt na organizację MŚ, lecz taki, który pozwoli realizować na miejscu proces szkoleniowy. Tani, z 200-metrową bieżnią okólną, za 10-12 mln złotych. Nie trzeba by już jeździć na treningi do... czeskiego Liberca, a obiekt miałby stanąć na terenie rozgrzewkowego stadionu przy lekkoatletycznym obiekcie w kompleksie Stadionu Olimpijskiego. Sam jestem ciekaw, czy to rzeczywiście realny plan. A, pamiętajmy, o swoim obiekcie w stolicy Dolnego Śląska marzą też przedstawiciele sportów walk. Marzą (od marzenie) i marzą (od marznąć).

Klimat do rozmów powinien być, w końcu wiosna idzie. Jak u Grechuty: "Dzisiaj rano niespodzianie zapukała do mych drzwi, wcześniej niż oczekiwałem przyszły te cieplejsze dni. Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty...".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska