Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Platforma Obywatelska szykuje się na Senat

Magdalena Kozioł
Barbara Zdrojewska będzie kandydować do Senatu, czy zastąpi ją Władysław Sidorowicz?
Barbara Zdrojewska będzie kandydować do Senatu, czy zastąpi ją Władysław Sidorowicz? Tomasz Hołod
Władysław Sidorowicz będzie kandydatem PO nie do Sejmu, ale do Senatu? Może zastąpić Barbarę Zdrojewską.

Barbary Zdrojewskiej może zabraknąć w jesiennych wyborach do Senatu. Niewykluczone, że jej miejsce zajmie senator Władysław Sidorowicz, którego Platforma Obywatelska już umieściła na szóstym miejscu na liście do Sejmu we Wrocławiu.

Skąd takie zamieszanie? Działacze PO nieoficjalnie przyznają, że to przez marszałka Sejmu Grzegorza Schetynę i jego szwagra Konrada Rowińskiego - kandydata do Senatu z okręgu, w którego skład wchodzą powiaty m.in: bolesławiecki, głogowski, jaworski, jeleniogórski, zgorzelecki, legnicki, złotoryjski, Jelenia Góra i Legnica.

- Tusk się wściekł. Sprawa wyszła na jaw, kiedy wadze krajowe PO deklarowały, że na listach nie pojawią się członkowie rodzin kandydatów - zdradza jeden z działaczy wrocławskiej PO.

Ta zasada miała obowiązywać w całym kraju. Na start Bogdana i Barbary Zdrojewskich jeszcze na początku kwietnia też nie było zgody. Minister dostał nawet propozycję, na którą się nie zgodził, by pociągnąć wałbrzyską listę do Sejmu. Ostatecznie Zdrojewskim udało się przekonać władze PO, by z ich kandydowania nie robiły problemu. Problem powstał jednak, kiedy Zdrojewscy posłużyli Schetynie jako precedens.

Ale nazwiska tych, którzy będą ubiegać się o mandaty w Senacie, partia ma pokazać w tym tygodniu, przed sobotnim kongresem w Gdańsku.

- Dzisiaj mogę tylko powiedzieć, że będzie kilka ciekawych i miłych zaskoczeń - stwierdza ogólnikowo europoseł Piotr Borys, odpowiadający za kampanię wyborczą Platformy na Dolnym Śląsku. Nieobecności Zdrojewskiej komentować nie chce. Tak samo, jak ewentualnej obecności wśród walczących o Senat Józefa Piniora. Nie jest tajemnicą, że PO zabiega o tę legendę Solidarności, byłego europosła i polityka SdPl. Ale nie ona jedna. Piniora chce ściągnąć do siebie również Sojusz Lewicy Demokratycznej. Mówi poseł Janusz Krasoń, szef dolnośląskich struktur tej partii: - Czekamy na jego ostateczną decyzję. Nie jest związany z Sojuszem, ale chciałbym, żeby znalazł się na naszych listach.

Pinior unika jakichkolwiek rozmów na ten temat. Platformę jednak goni czas, bo po 11 czerwca zamierza już zacząć przekonywanie do siebie wyborców. Nie może tego robić bez kandydatów, a o tych do Senatu rozmawia bardzo niechętnie.

Niemal pewne są trzy nazwiska: Jarosława Dudy i prof. Leona Kieresa, który zawalczy o mandat w podwrocławskich powiatach, czyli w tzw. obwarzanku. W Wałbrzychu wystartuje zaś obecny senator Stanisław Jurcewicz. Kiedy PO ogłosi nazwiska wszystkich chętnych do Senatu, będzie jedyną partią w kraju, która wyłożyła już niemal wszystkie karty na stół. Premier ma obsadzić każde z 12 miejsc na wszystkich listach partii.

Karty wyłożył też Tomasz Misiak, którego PO nie chciała po tym, jak w 2009 r. związana z nim firma Work Serivce podpisała z Agencją Rozwoju Przemysłu umowę na doradztwo dla pracowników zwalnianych ze stoczni w Gdyni i Szczecinie. W 2008 r. Misiak był przewodniczącym senackiej Komisji Gospodarki Narodowej. Rozpętała się afera. Ostatecznie w raporcie Ministerstwa Skarbu Państwa stwierdzono, że wybór Work Service odbył się zgodnie z prawem. Ale "tematu Misiaka" w jesiennych wyborach w PO nie było. Czy podejmie go teraz Polskie Stronnictwo Ludowe? Tak pod koniec ubiegłego tygodnia pisał jeden z tabloidów. Misiak zaprzecza: - Takich rozmów nie było. Gdybym dostał taką propozycję, to się nad tym zastanowię. Duchowo do pracy wicepremiera Waldemara Pawlaka jest mi bardzo blisko.

Misiak jest pewien, że wystartuje z własnego komitetu, co umożliwi mu ordynacja.

Co dalej z PJN?

Poseł Wiesław Kilian z PJN po zakończonym dzisiaj kongresie tej partii mówi, że dopiero pod koniec przyszłego tygodnia okaże się, kiedy PJN zacznie układać listy wyborcze do Sejmu i Senatu. - Chcemy rozmawiać z Markiem Jurkiem i Januszem Korwin-Mikkem - przyznaje Kilian, który sam jeszcze nie jest pewien, czy będzie chciał uczestniczyć w jesiennych wyborach. Decyzję ma podjąć, kiedy w sondażach będzie widać, że PJN ma realną szansę dostać się do parlamentu. PJN na razie zmienił szefa. Joannę Kluzik-Rostkowską zastąpił europoseł Paweł Kowal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska